Amunicja z rosyjskich fabryk prosto na front

Flagi Rosji oraz ZSRR na tle flagi Ukrainy.
Flagi Rosji oraz ZSRR na tle flagi Ukrainy. / foto: Pixabay
REKLAMA

Na północy Ukrainy znaleziono rosyjski pocisk do wieloprowadnicowej wyrzutni Tornado-S wyprodukowany w maju, co może świadczyć o tym, że Rosjanom kurczą się zapasy niektórych rodzajów nowoczesnej amunicji i Moskwa spieszy się z produkcją nowych pocisków – informuje w czwartek agencja Bloomberga.

Pocisk z zaskakująco świeżą datą produkcji – 19 maja – znaleziono w obwodzie sumskim na północy Ukrainy w czerwcu – informuje agencja Bloomberga, która przeanalizowała zdjęcia pocisku wspólnie z ukraińską organizacją StateWatch. Zwykle zanim nowa partia pocisków trafia na front mija co najmniej kilka miesięcy, potrzebnych na testy. Co więcej, pocisk odnaleziony w Sumach ma też bardzo krótką datę przydatności – do 12 września br. Jak ocenia StateWatch, jest to kolejna wskazówka sugerująca, że rosyjscy producenci „idą na skróty” spiesząc się z wysłaniem pocisków na front.

REKLAMA

Znaleziony pocisk był niewybuchem i eksperci mogli zbadać jego płytę główną i inne elementy. Jak ocenia StateWatch, nie spełniały one standardów gotowej produkcji. Niektóre części były lutowane ręcznie. Okazało się również, że pocisk zawiera części produkcji amerykańskiej; Bloomberg wymienia firmy Altera Corp. i Analog Devices. Obie firmy zapewniły, że nie sprzedają swej produkcji do Rosji i przestrzegają sankcji nałożonych na Moskwę. Nie wiadomo, jak Rosjanie sprowadzili te części, niemniej Moskwa jest w stanie omijać niektóre sankcje zachodnie importując technologie przy pomocy pośredników w krajach trzecich, np. w Zjednoczonych Emiratach Arabskich i państwach Azji Centralnej – wskazuje Bloomberg.

Przedstawiciel jednego z wywiadów zachodnich powiedział, że nie należy wyciągać daleko idących wniosków ze stanu pospiesznie wyprodukowanego pocisku do wyrzutni Tornado-S. Już wcześniej, nie będąc pod presją wojny, Rosja niezbyt ściśle trzymała się standardów produkcji. Niemniej – dodał rozmówca, pragnący zachować anonimowość – są i inne sygnały świadczące o tym, że Rosja odczuwa braki na froncie. To np. niedawna wizyta ministra obrony Siergieja Szojgu w Korei Północnej.

Choć deklaracje Moskwy dotyczące wojny dotąd okazały się niemiarodajne, niedawno rosyjski koncern zbrojeniowy Rostiech ogłosił, że w minionym roku zwiększył ogólną produkcję – zauważa Bloomberg. Agencja cytuje wypowiedź szefa koncernu Siergieja Czemiezowa, który podał liczbę 296 śmigłowców wyprodukowanych w 2022 roku, wobec 134 rok wcześniej.

Rosyjski przemysł zbrojeniowy „nadal jest zależny od technologii zachodnich i widzimy to nawet w świeżo wyprodukowanej amunicji rosyjskiej” – powiedział Bloombergowi szef StateWatch, Hlib Kaniewski. Jak dodał, jest więc konieczne, by kraje, które nałożyły sankcje na Rosję zwracały szczególną uwagę na ich ścisłe przestrzeganie.

REKLAMA