Szef cywilnych służb specjalnych aresztowany

Logo SIS
Logo SIS. Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Wikimedia, Sam1732, CC BY-SA 4.0 / Pixabay (kolaż)
REKLAMA

Słowacka policja tymczasowo aresztowała w piątek wieczorem szefa cywilnych służb specjalnych SIS Michala Alacza. W sobotę rano rozpoczęło się przesłuchanie byłego szefa SIS Vladimira Pczolinskiego, który powiedział dziennikarzom, że liczy się z aresztowaniem.

Alaczowi i Pczolińskiemu oraz z trzema innym osobom postawiono w czwartek zarzuty zorganizowania grupy przestępczej, która od 2020 r. miała utrudniać śledztwa prowadzone m.in. w sprawach dotyczących korupcyjnych.

REKLAMA

Alacz został tymczasowo aresztowany w związku z możliwym mataczeniem i wpływanie na świadków.

Przed przesłuchaniem Pczoliński żartował z dziennikarzami, że na wszelki wypadek ma ze sobą leki, nie zabrał paska i nie ma butów ze sznurówkami. Zdaniem mediów może trafić do aresztu tymczasowego z tych samych powodów co obecny szef SIS.

Alacz przekazał dziennikarzom przez swojego prawnika, że współpracuje ze śledczymi i w pełni rozumie przyczyny decyzji o zastosowaniu aresztu tymczasowego, który bez nakazu sądowego może trwać 48 godzin. Poinformował też, że nie zamierza składać rezygnacji ze stanowiska.

Służby SIS oświadczyły, że nie będą komentować trwającego postępowania oraz zarzutów. Kierownictwo służb przejął zastępca Alacza.

Czwartkowa akcja elitarnego oddziału policji, która między innymi polegała na przeszukaniach, miała miejsce w czasie trwającej przed przyspieszonymi wrześniowymi wyborami parlamentarnymi kampanii wyborczej.

Lider najsilniejszej partii opozycyjnej Kierunek Słowacka Socjaldemokracja (Smer SSD), były premier Robert Fico określił działania śledczych jako policyjny zamach stanu. Zarówno prezydent Zuzana Czaputova, jak i premier Ludovit Odor skrytykowali podejście Ficy.

REKLAMA