„Wydymany” kandydat KO usunięty z listy? Jest komentarz rzecznika PO [VIDEO]

Marcin Gołaszewski / Foto: screen Facebook/Marcin Gołaszewski
Marcin Gołaszewski / Foto: screen Facebook/Marcin Gołaszewski
REKLAMA

Nic mi o tym nie wiadomo – przekazał PAP rzecznik łódzkiej PO Bartosz Domaszewicz odnosząc się do informacji portalu Onet o wyrzuceniu z listy wyborczej KO przewodniczącego Rady Miejskiej w Łodzi Marcina Gołaszewskiego, za to, że skrytykował umieszczenie go na odległym, 7. miejscu.

W sobotę rano Onet podał, że Marcin Gołaszewski, przewodniczący Nowoczesnej w Łodzi i przewodniczący łódzkiej rady miejskiej, został wyrzucony z listy wyborczej KO po tym, jak ostro skrytykował swoją siódmą pozycję na łódzkiej liście do Sejmu. Jak mówił, „został bezczelnie wydymany”.

REKLAMA

– Nic mi o tym nie wiadomo. Owszem, po ogłoszeniu listy pojawiły się emocje, ale informacja o usunięciu Gołaszewskiego to dywagacje. O ile wiem, nasz kandydat zapowiedział już wczoraj, że bierze się do pracy, a w tej chwili zbiera podpisy wyborców na jednym z ryneczków – powiedział rzecznik prasowy PO w Łodzi, radny Bartosz Domaszewicz.

W dniu ogłoszenia list kandydatów KO do Sejmu kontrowersje wzbudziła wypowiedź Gołaszewskiego, rozczarowanego przydzielonym mu niezbyt atrakcyjnym, bo dopiero 7. miejscem na liście do Sejmu w Łodzi.

Samorządowiec z Nowoczesnej niezadowolony z miejsca na liście KO. „Zostałem bezczelnie wydymany” [VIDEO]

– Była mowa o tym, że ceniąc zaangażowanie, pracę na rzecz mieszkańców miasta, będzie to czołówka listy – mówił. – Siódme miejsce jest oczywiście rozczarowaniem, jest ciosem, w takich kategoriach czysto ludzkich, to boli – mówił radny w filmiku opublikowanym na profilu społecznościowym.

– Czuję się tak bezczelnie wydymany – podkreślił. – To określenie kolokwialne, nie przystające do profesora, ale jednak liczyłbym na to, że ktoś dotrzymuje słowa – tłumaczył w materiale wideo na Facebooku Gołaszewski, który jest też profesorem na Uniwersytecie Łódzkim.

Jednocześnie pojawiły się nieoficjalne informacje, że przewodniczący łódzkich rajców zrezygnuje z kandydowania do Sejmu i będzie walczyć o mandat senatora.

Tymczasem w sobotę już od rana, na rynku na osiedlu Retkinia, Gołaszewski wraz z kolegami z Rady Miejskiej rozpoczął zbieranie podpisów pod rejestracją list KO. – Retkinia to mój okręg, tutaj większość mnie zna – podkreślił w nagranym podczas tej akcji filmiku. Jak mówił, tylko w ciągu 30 minut udało się zebrać ok. 100 podpisów.

– Czas emocji już minął, teraz nadszedł czas ciężkiej pracy i rozmowy z mieszkańcami. To jest ten moment, który musimy wykorzystać optymalnie – powiedział PAP Gołaszewski.

REKLAMA