Rosyjska sonda kosmiczna Łuna-25 rozbiła się na Księżycu

Planowane główne i rezerwowe lądowisko sondy Łuna-25 na Księżycu. Obrazek ilustracyjny. Źródło: wikimedia CC4.0
Planowane główne i rezerwowe lądowisko sondy Łuna-25 na Księżycu. Obrazek ilustracyjny. Źródło: wikimedia CC4.0
REKLAMA

Rosyjska sonda kosmiczna Łuna-25 rozbiła się na Księżycu – poinformowała w niedzielę rosyjska agencja kosmiczna Roskosmos, cytowana przez agencje Reutera i AFP. Była to pierwsza rosyjska misja księżycowa od 1976 roku.

Roskosmos przekazał, że łączność z sondą została zerwana w sobotę. „Przeprowadzane 19 i 20 sierpnia działania w ramach poszukiwania aparatu i nawiązania z nim łączności nie przyniosły efektu” – dodano.

REKLAMA

Ze wstępnej analizy wynika, że sonda znalazła się na „nieprzewidywanej orbicie i zakończyła swoje istnienie w wyniku zderzenia się z powierzchnią Księżyca” – czytamy.

Dzień wcześniej Roskosmos podał, że w rosyjskiej sondzie kosmicznej wystąpiła „nietypowa sytuacja” podczas przygotowań do lądowania na Księżycu.

Rakieta Sojuz 2.1v z sondą kosmiczną Łuna-25 wystartowała 11 sierpnia. Sonda miała osiąść na powierzchni Księżyca w poniedziałek.

Rosyjska misja została wysłana w celu zbadania księżycowego bieguna południowego, gdzie – jak sądzą naukowcy – mogą znajdować się znaczące zasoby zamarzniętej wody. Znalezienie jej na Księżycu miałoby kluczowe znaczenie dla budowy stałej bazy na tym naturalnym satelicie Ziemi.

Lot Łuny-25 jest pierwszą rosyjską misją księżycową od 1976 roku, kiedy trwał wyścig kosmiczny, w którym ówczesny Związek Radziecki rywalizował ze Stanami Zjednoczonymi. Wówczas Łuna-24 dostarczyła na Ziemię próbki gruntu księżycowego.

Współcześnie do kosmicznej rywalizacji dołączyły Indie i Chiny. Indie wysłały w lipcu na Księżyc lądownik Chandrayaan-3, który powinien wylądować na Srebrnym Globie dwa dni po lądowaniu Łuny i w zbliżonym rejonie. Chiny zdołały jako pierwsze państwo na świecie osadzić swój lądownik po niewidocznej z Ziemi półkuli Księżyca, a Stany Zjednoczone planują jeszcze w tej dekadzie wysłać astronautów na biegun południowy w ramach programu Artemis wspieranego przez Kanadę i kraje europejskie.

REKLAMA