Krytykował rozdawnictwo. Tusk usunął go z listy do Sejmu. Teraz wystartuje do Senatu

Poseł KO Tomasz Lenz.
Poseł KO Tomasz Lenz. / foto: PAP
REKLAMA

Nie zamierzam jako senator rezygnować ze swoich pomysłów – powiedział w poniedziałek PAP poseł Tomasz Lenz, który po raz pierwszy od 2005 r. nie znalazł się na liście PO do Sejmu. W jego ocenie teraz jest czas „kolejnego pokolenia polityków, które chce wyrażać swoje opinie”.

Lenz jest posłem PO od 2005 r. W tym roku nie wystartuje jednak do Sejmu, ale będzie kandydatem do Senatu, zaakceptowanym przez pakt senacki. To pokłosie m.in. jego wypowiedzi z ubiegłego roku. Poseł KO w lipcu 2022 r. w TVP Info, wypowiadając się na temat inflacji, powiedział: „Zastanówmy się, czy okresowo nie ograniczyć wypływ pieniądza na rynek”.

REKLAMA

Czyli może jednak zawiesić „czternastkę”, „piętnastkę” – dodał. – Jeżeli obiecujemy „czternastkę”, „piętnastkę”, ludzie te pieniądze otrzymują, biegną do sklepu, te pieniądze wydają i znowu nakręcają inflację – mówił poseł.

Lider PO Donald Tusk pytany wówczas o tę wypowiedź stwierdził, że jest ona co najmniej niefortunna. – Nie oddaje stanowiska Platformy – podkreślił.

Jak dodał, PO głosowała za 14. emeryturami w Sejmie. – Gwarantuję, jeśli wygramy wybory, nie tylko utrzymane będą 500 plus, „trzynastka”, „czternastka”, ale będą też bezpieczne, bo inflacja nie będzie zżerała ich wartości z miesiąca na miesiąc – mówił.

To jest gwarancja i nikt tego postanowienia nie zmieni. Skoro poseł Tomasz Lenz tego nie akceptuje albo nie rozumie, to nie będzie się już wypowiadał w mediach w imieniu Platformy i w przyszłej kadencji nie będzie reprezentował Platformy w Sejmie – oświadczył Tusk.

Lenz kandydatem Paktu Senackiego

PAP zapytała w poniedziałek podczas konferencji KO inaugurującej kampanię tej formacji do Sejmu w regionie kujawsko-pomorskim o to, czy start do Senatu jest samodzielną decyzją doświadczonego parlamentarzysty, decyzją władz partii i jego odczucia związane z takim obrotem spraw.

Po chwili namysłu i ciszy Lenz powiedział, że „20 lat temu, gdy powstała PO zaangażował się w jej powstanie na terenie Torunia i regionu”. Był to okres, w którym był jeszcze przedsiębiorcą.

Wtedy był to okres, gdy poszukiwało się ludzi, którzy w nowym okresie funkcjonowania demokracji i polskiej gospodarki są głosem pokolenia, które weszło w nowy system demokratyczny, a jednocześnie mają doświadczenie w polityce, bo ja jako student angażowałem się w kampanię Tadeusza Mazowieckiego – mówił Lenz.

Ocenił, że ostatnie 20 lat było dla niego okresem intensywnej pracy dla regionu. – Przychodzi taki okres, gdy mamy kolejne pokolenie polityków, które chce wyrażać opinie, pokolenie wchodzące w życie społeczne. Propozycja startu do Senatu jest dla mnie kontynuacją pracy na rzecz Torunia i rzecz regionu — tylko w Izbie Wyższej, która zajmuje się pracami Sejmu w takim trybie kontrolnym. (…) Senator ma jednak możliwość proponowania swoich ustaw, pomysłów. Nie zamierzam zrezygnować z pracy, ze swoich pomysłów, które mam przygotowane – mając większość w Sejmie, bo te ostatnie osiem lat powodowało, że nie mieliśmy możliwości realizacji swoich pomysłów. Było to dość frustrujące – powiedział Lenz.

Dodał, że startuje do Senatu z satysfakcją, iż przez 20 lat w Sejmie zrobił bardzo dużo dla regionu. – Chcę zrobić jeszcze więcej jako senator – zadeklarował. Jedynką listy KO w okręgu toruńskim będzie poseł Arkadiusz Myrcha. W 2019 r. Lenz zdobył w wyborach do Sejmu ponad 26 tys. głosów, a Myrcha blisko 32,5 tys.

REKLAMA