Flaga Ukrainy ściągnięta. Braun: Bylibyście żałośni, gdybyście nie byli również niebezpieczni

Grzegorz Braun.
Grzegorz Braun. / foto: PAP
REKLAMA

Jeszcze do niedawna na korytarzach polskiego Sejmu powiewała flaga Ukrainy, ale podczas ostatniego posiedzenia została ściągnięta. Sytuację tę skomentował poseł Konfederacji Grzegorz Braun, który ocenia, że to jedynie przedwyborcza zagrywka, jak niegdyś z „wirusem w odwrocie”.

Flaga Ukrainy była eksponowana w Sejmie przez kilkanaście miesięcy. Grzegorz Braun od początku apelował, by to polska flaga była na pierwszym miejscu.

REKLAMA

Przed ostatnim posiedzeniem Sejmu flaga ukraińska została ściągnięta. A kilka dni wcześniej w oknach Narodowego Banku Polskiego, które od półtora roku były ozdobione barwami flagi Ukrainy, znów zawisły biało-czerwone barwy.

Braun uważa, że działania polskich władz podyktowane są kampanią wyborczą. – Tajemniczym, magicznym sposobem z wnętrza i frontonu tego budynku (Sejmu – red.) zniknęły flagi obcego państwa wywieszone tutaj prawem kaduka z wielką nadgorliwością, bez żadnej debaty o polityce zagranicznej. Taką spóźnioną debatę mieliśmy dopiero w tym roku. Teraz one zniknęły – komentował Braun w Sejmie.

Jasna sprawa, to przedwyborczy koniunkturalizm. Pamiętacie państwo, jak premier Morawiecki mówił, że ten wirus już odchodzi, już się nie sroży? Mówił to po to, żeby zachęcić publikę do tłumnego udania się do lokali wyborczych. Potem COVID-owy zamordyzm wrócił, więc spodziewam się, a raczej obawiam się, że kiedy tylko akt wyborczy zostanie dopełniony, to aktualny reżim wróci do pozycji sług narodu ukraińskiego, co znowu, nie daj Boże, zamanifestuje się w tym gmachu – kontynuował poseł Konfederacji.

No i byłoby to śmieszne. Bylibyście żałośni, gdybyście nie byli również niebezpieczni, bo takie zwroty przez rufę w polityce zagranicznej to jest niebezpieczeństwo dla narodu, którym rządzicie – podsumował Braun.

REKLAMA