Wąsik pomagał w sprowadzeniu śmigłowca Black Hawk, który zerwał linię energetyczną. „Zrobiłem to, choć…”

wiceszef MSWiA Maciej Wąsik/Fot. screen YouTube
wiceszef MSWiA Maciej Wąsik/Fot. screen YouTube
REKLAMA

W niedzielę podczas pikniku z okazji 103. rocznicy bitwy pod Sarnową Górą policyjny śmigłowiec Black Hawk zerwał linię energetyczną. Wiceszef MSWiA Maciej Wąsik przyznał, że pomagał załatwić maszynę na to wydarzenie.

Przypomnijmy, że policyjny śmigłowiec zerwał linię energetyczną, a przewód spadał wprost na zgromadzonych w pobliżu słupa widzów. Ludzie uciekali w popłochu. Obyło się bez obrażeń.

REKLAMA

RMF FM podało, że jeden z członków załogi śmigłowca Black Hawk miał zostać skazany na dwa lata więzienia w zawieszeniu za spowodowanie śmiertelnego wypadku śmigłowca koło Bydgoszczy w 2009 roku.

Wówczas pilot miał, wbrew procedurom bezpieczeństwa, za bardzo obniżyć lot kierowanego przez siebie Mi-24. Maszyna zahaczyła najpierw o wierzchołki drzew na poligonie, a później uderzyła o ziemię. W wyniku katastrofy zginął drugi pilot, a technik pokładowy został ranny.

Incydent z udziałem Black Hawk. Na pokładzie śmigłowca pilot, który spowodował śmiertelny wypadek

Do incydentu z udziałem Black Hawk odniósł się w „Gościu Wydarzeń” w Polsat News wiceminister spraw wewnętrznych Maciej Wąsik, który był obecny na pikniku. Przyznał on, że pomagał wójtowi w sprowadzeniu śmigłowca na to wydarzenie, ponieważ został o to poproszony.

Zrobiłem to, choć nie jest to samorządowiec z mojej opcji politycznej. I zrobię to, jeśli będę miał taką możliwość, w przyszłym roku, bo chcemy pomagać samorządom w organizowaniu uroczystości patriotycznych – stwierdził.

Zaznaczył jednocześnie, że nie był świadkiem zdarzenia, o którym mowa, ponieważ przyjechał na uroczystości samochodem i odjechał nim, zanim jeszcze śmigłowiec wzbił się w powietrze.

Wąsik przekazał też wyrazy wsparcia pilotowi policyjnego śmigłowca Black Hawk. – To doskonały pilot, który wielokrotnie ratował ludzki życie i mienie – powiedział. Wspomniał, że pilot uczestniczył w gaszeniu pożarów w Grecji i pomagał ratować ludzi po trzęsieniu ziemi w Turcji. Wiceminister stwierdził, że nic nie wie o tym, by pilot był wcześniej skazany za spowodowanie wypadku.

Wszystkie okoliczności tego incydentu zostaną wyjaśnione – zadeklarował wiceminister. Zaapelował jednocześnie, by nie ferować wyroków, zanim stosowne służby nie poczynią ustaleń.

Prokuratura Rejonowa w Ciechanowie wszczęła już śledztwo, które ma być prowadzone pod kątem sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu powietrznym. Okoliczności incydentu lotniczego wyjaśnia też policja. Z polecenia Komendanta Głównego Policji czynności w sprawie incydentu lotniczego prowadzi też Biuro Kontroli KGP. Sprawą zajmuje się również Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego.

REKLAMA