Ciężko być „zielonym”. Lokalny polityk nie robi TEGO w czasie upałów, bo obiecał wyborcom

Pierre Hurmic / Zdjęcie ilustracyjne / Foto: Lelefa, CC BY-SA 4.0, Wikimedia Commons
Pierre Hurmic / Zdjęcie ilustracyjne / Foto: Lelefa, CC BY-SA 4.0, Wikimedia Commons
REKLAMA

Pomimo fali upałów i temperatur dochodzących do 40 stopni Celsjusza, mer Bordeaux w południowo-zachodniej Francji Pierre Hurmic konsekwentnie nie korzysta z klimatyzacji, bo zobowiązał się do tego przed wyborcami – podał dziennik „Le Figaro”.

Choć „proekologiczny” burmistrz sam nie korzysta z urządzeń chłodzących, to jednocześnie nie zabrania tego swoim pracownikom podczas obecnej fali upałów, która dotyka znaczną część kraju.

REKLAMA

„Mimo że klimatyzatory chłodzą pomieszczenia, korzystanie z nich przyczynia się do globalnego ocieplenia” – grzmi „Le Figaro”.

W czwartek rano mer Hurmic udał się na spotkanie z mieszkańcami miasta najbardziej narażonymi na wysoką temperaturę. Spotkał się m.in. z pracownikami miejskimi, którzy pomagają osobom starszym przetrwać upały.

We Francji, przede wszystkim w południowej i południowo-wschodniej części, wciąż utrzymują się temperatury w okolicy 40 stopni. W kilkunastu departamentach obowiązuje najwyższy, czerwony alert ostrzegawczy. Jak podaje państwowa służba meteorologiczna, jest to największa fala upałów w tym roku.

REKLAMA