Makabryczne odkrycie. Szczątki 22-letniego mężczyzny odnaleziono w lodowcu

Mężczyzna na lodowcu
Na lodowcu. Zdjęcie ilustracyjne: Pixabay
REKLAMA

W rejonie alpejskiego szczytu Grossvenediger przewodnik górski dokonał kilka dni temu makabrycznego odkrycia: znalazł szczątki i dokumenty należące do zaginionego 22 lata temu Austriaka. Zwłoki odnalezione zostały na topniejącym lodowcu. Dla ostatecznego potwierdzenia tożsamości zostaną przeprowadzone badania DNA.

Austriacka policja poinformowała, że przewodnik natrafił na ludzkie szczątki w piątek na lodowcu Schlatenkees poniżej Ostvenediger, na wysokości ok. 2900 metrów n.p.m. We wtorek w pobliżu ciała znaleziono plecak zawierający m.in. gotówkę, kartę bankową i prawo jazdy, które najprawdopodobniej należały do zmarłego.

REKLAMA

Tożsamość ma ostatecznie potwierdzić analiza DNA, której wyniki będą znane za kilka tygodni. Na podstawie dotychczasowych ustaleń śledczy zakładają, że odnaleziono zwłoki Austriaka, który zaginął w 2001 roku. 37-letni wówczas mężczyzna wybrał się na narty na lodowiec w pobliżu Matrei.

Jak podała agencja APA, ostatnio w Alpach wielokrotnie natrafiano na zwłoki osób, zaginionych kilkadziesiąt lat temu. Dzieje się tak z powodu topniejących lodowców.

Pod koniec czerwca na lodowcu Schlatenkees znaleziono szczątki ludzkie, które według ustaleń policji mogły się tam znajdować od kilkudziesięciu lat. Ich tożsamość nadal jest niejasna, badania DNA są w toku.

Z danych Austriackiego Klubu Alpejskiego wynika, że tylko w latach 2021–2022 lodowiec na szczycie Schlatenkees cofnął się o 89,5 metra.

REKLAMA