Oburzenie po wpisie kandydatki Konfederacji. Sośnierz się zgadza. Bosak: Myślę, że z nią porozmawiamy

Krzysztof Bosak oraz Dobromir Sośnierz.
Krzysztof Bosak oraz Dobromir Sośnierz. / foto: screen YouTube: Radio ZET/Super Express (kolaż)
REKLAMA

Przez media przetoczyła się fala oburzenia i szoku w związku z wpisem, jaki zamieściła w mediach społecznościowych kandydatka Konfederacji do Sejmu. O sprawę pytani byli nawet posłowie Krzysztof Bosak oraz Dobromir Sośnierz.

„Ubój psów i zakaz handlu ich mięsem wprowadzono w EWG w 1986r.” – napisał na Facebooku Piotr Lisiecki, który w zbliżających się wyborach będzie kandydował z miejsca pierwszego na liście Konfederacji w okręgu olsztyńskim.

REKLAMA

Wpis ten skomentowała Natalia Jabłońska, kandydująca z ostatniego miejsca na liście prawicowej koalicji w Koninie. „I niepotrzebnie. Mięso to mięso” – stwierdziła Jabłońska, co wywołało wiele negatywnych reakcji, także pod wspomnianym wpisem.

Bosak: Myślę, że porozmawiamy

O sprawę pytany był w programie „Gość Radia Zet” Krzysztof Bosak. Jeden z liderów Konfederacji stwierdził, że „ta wypowiedź nie trafia pewnie we wrażliwość większości polskich wyborców, dlatego że my jesteśmy chyba jednym z narodów najbardziej kochających psy”.

Poseł dodał, że „mamy naprawdę bardzo dużo tych psów, jak się popatrzy na statystykę” i ocenił, że „to dobrze”. – Ja nie wiem, czy to jest sprawa do dyskusji w kampanii. Różne państwa mają w tym zakresie różne regulacje – powiedział Bosak.

Polityk stwierdził, iż „trzeba odróżniać zwierzęta domowe, z którymi mamy jakieś relacje emocjonalne od hodowli zwierząt”. – Myślę, że porozmawiamy (z nią o tym – przyp. red.) – podsumował.

Sośnierz: Też tak uważam

Odpowiadając na pytanie o ten komentarz w programie „Express Wieczorny”, Sośnierz przyznał, że „też tak uważa”. – Nie jest przecież pies w niczym lepszy od krowy, to takie nasze przyzwyczajenie. Nie uważam, że państwo powinno regulować nasze uczucia wobec zwierząt – powiedział.

Dodał, iż nie sądzi, aby „byli chętni, raczej nie ma rynku na to, żeby ktoś chciał jeść psy w Polsce”. – Ja nie widzę różnicy moralnej między psem a krową – podkreślił poseł, zaznaczając, że to „jego stanowisko”. – Moja prywatna wypowiedź jest taka sama. Ja uważam, że nie ma powodu, żeby takie regulacje istniały – podsumował Sośnierz.

REKLAMA