Zatrzymano kilkanaście osób. Próbowały wtargnąć do ambasady [VIDEO]

Policja zatrzymała kilkanaście osób, które usiłowały wtargnąć do ambasady Japonii
Policja zatrzymała kilkanaście osób, które usiłowały wtargnąć do ambasady Japonii. / foto: screen Twitter
REKLAMA

Policja w Seulu zatrzymała 14 osób próbujących dostać się do japońskiej ambasady. Zatrzymani protestowali przeciwko spuszczaniu do oceanu radioaktywnej wody z uszkodzonej przed laty elektrowni atomowej w Fukushimie – poinformowała agencja Reutera. Uwalnianie wody do oceanu rozpoczęło się w czwartek.

Grupie udało się rozwiesić transparent „Ocean nie jest japońskim śmietnikiem”. Przed gmachem ambasady demonstrowało około 50 osób.

REKLAMA

Skażenie wody jest efektem spowodowanej przez tsunami awarii w elektrowni atomowej w japońskiej Fukushimie z 2011 roku. Doszło wówczas do awarii systemu chłodzenia, stopienia się prętów paliwowych i znacznej emisji substancji promieniotwórczych. W wyniku tsunami i katastrofy zginęło lub zaginęło około 18,5 tys. osób. Uległa też skażeniu woda. Operator elektrowni składował ją i oczyszczał, ale obecna technika nie pozwala wyeliminować z niej trytu – promieniotwórczego izotopu wodoru.

Skażona woda jest przechowywana w zbiornikach o łącznej pojemności 1,37 miliona ton – przypomniała agencja AP. Są już wypełnione w 98 proc. Zbiorniki, które zajmują znaczną część kompleksu elektrowni, muszą zostać zwolnione, a na ich miejscu powstaną obiekty do dalszej pracy nad likwidacją skutków katastrofy.

Japonia od dawna planowała spuszczenie przefiltrowanej i rozcieńczonej wody do oceanu, przy czym proces ten jest planowany na dekady. Rząd w Tokio wspierając się opiniami naukowców, zapewnia, że nie spowodowuje to zagrożenia ekologicznego i że woda spełnia wszelkie standardy międzynarodowe. Potwierdza to również Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA), a jej dyrektor Mariano Grossi zapewnił, że na miejscu w Fukushimie będą jej eksperci.

Przeciwko spuszczaniu wody do oceanu protestują Chiny, które nazwały decyzję Japonii „nieodpowiedzialną i samolubną”, a także niektóre kręgi w Korei Południowej. Protestowali również japońscy rybacy, jednak rząd zapewnił, że będzie ich wspierał, gdyby okazało się, że nikt nie chce odbierać od nich ryb i owoców morza.

Tony Hooker, dyrektor australijskiego Centrum Badań nad Promieniowaniem, Edukacji i Innowacji na Uniwersytecie w Adelajdzie, powiedział, że woda uwolniona z elektrowni Fukushima jest bezpieczna. Jednak jej spuszczanie do oceanu to jego zdaniem bardzo drażliwa kwestia polityczna – Rozumiem obawy ludzi. Jako naukowcy nie wyjaśniliśmy tego wystarczająco przystępnie – powiedział.

REKLAMA