Czwartek był jednym z najgorszych dni w historii polskiej kolei. Piątek nie rozpoczął się wcale lepiej. Ruch na popularnej trasie w województwie lubuskim był zablokowany. Utrudnienia były także w Warszawie.
Pociąg Polregio na stacji Boczów w województwie lubuskim, na linii kolejowej między Poznaniem a Rzepinem, w piątek rano połamał pantograf i uszkodził sieci trakcyjne.
Pantograf pociągu Polregio relacji Rzepin-Zbąszynek złamał się na stacji Boczów około godz. 5.30. Bartosz Pietrzykowski z zespołu prasowego PKP PLK SA przekazał PAP, że około godz. 9.30 udało się przywrócić ruch po jednym torze na szlaku Boczów-Rzepin. Trwają prace nad przywróceniem ruchu po drugim torze.
Ze względu na utrudnienia przewoźnik Polregio wprowadził zastępczą komunikację autobusową między Rzepinem a Toporowem. Z kolei pociągi PKP Intercity jechały zmienioną trasą przez Sulechów.
Do wypadku doszło także na torach w Warszawie. Pociąg PKP Intercity zderzył się z… koparką. Są utrudnienia w kursowaniu pociągów „S10” Szybkiej Kolei Miejskiej i „R7” Kolei Mazowieckiej.
Czarny czwartek na kolei
– Ci z nas, którzy pracują najdłużej w firmie, takiego dnia, jak dzisiaj (czwartek – red.) nie pamiętają. Kumulacji wielu rozmaitych zdarzeń, które rozłożyły się w różnych miejscach kraju i miały wpływ na ruch kolejowy w dniu dzisiejszym – powiedział wiceprezes zarządu PKP PLK Mirosław Skubiszyński.
W czwartek na kolei doszło do kilku wypadków, łączne opóźnienia pociągów spowodowane zdarzeniami były liczone w tysiącach minut.
Na stacji w Skierniewicach czołowo zderzyły się pociągi towarowy i Kolei Mazowieckich. Na poznańskiej Starołęce wykoleił się pociąg towarowy. Wykoleił się także pociąg osobowy – tuż po wyjeździe ze stacji Białystok. A kilka dni wcześniej wagony wykoleiły się w Zgierzu.
Czarny czwartek na kolei. „Takiego dnia, jak dzisiaj na torach, nie pamiętamy”