Kontrowersje wokół startu Giertycha. Działacze PO zaskoczeni; Polska 2050 krzyczy, że była pierwsza

Roman Giertych Źródło: PAP
Roman Giertych Źródło: PAP
REKLAMA

Działacze świętokrzyskiej PO z zaskoczeniem przyjęli informację, że do Sejmu z ostatniego miejsca na ich liście wystartuje Roman Giertych. Podkreślają, że decyzja nie była z nimi konsultowana. Michał Kobosko z Polski 2050 komentuje, że to Hołownia jako pierwszy zgłosił Giertycha – do tzw. paktu senackiego. Wówczas PO była przeciwko.

W niedzielę w Sopocie Donald Tusk ogłosił, że Roman Giertych wystartuje do Sejmu z ostatniego miejsca na liście świętokrzyskiej. – Żebyś nie czuł się samotny, żebyś poczuł się trochę lepiej – i robię to tylko dla ciebie, Jarosławie Kaczyński – wystawię na tej liście, na naszej liście, twojego wicepremiera Romana Giertycha na ostatnim miejscu – powiedział Tusk.

REKLAMA

To odpowiedź na „ucieczkę” Kaczyńskiego z Warszawy. Lider PiS postanowił tym razem wystartować z Kielc, a nie – jak w poprzednich latach – ze stolicy, gdzie zbyt dużym poparciem się nie cieszy.

Szef PO w regionie świętokrzyskim Artur Gierada powiedział, że start Romana Giertycha jest dla niego niespodzianką. – Tak, to była rozmowa pomiędzy premierem Donaldem Tuskiem i samym zainteresowanym Romanem Giertychem. My oczywiście jesteśmy elastyczni i przede wszystkim zależy nam na optymalizacji wyniku wyborczego – przyjął decyzję Tuska polityk.

Jednocześnie ocenił, że start Giertycha „jest dowodem na to, że dzisiaj wszystkie siły prodemokratyczne, niezależnie, czy są bardziej skierowane na prawo, czy na lewo chcą jednego – odsunąć Prawo i Sprawiedliwość od władzy”.

Gierada dodał, że świętokrzyska lista KO jest „bardzo silna pod względem kandydatów z nurtu typowo liberalnego i lewicowego”. Natomiast pojawienie się na liście Giertycha jest skierowaniem się w stronę wyborców konserwatywnych.

Na razie nie wiadomo kto ustąpi miejsca byłemu ministrowi edukacji, decyzja ma zapaść w ciągu najbliższych dwóch dni. Ostatnie miejsce obecnie zajmuje poseł Adam Cyrański, jednak nie jest przesądzone, że to on zostanie usunięty z listy.

Czeka mnie jeszcze rozmowa z kilkoma kandydatami m.in. z Adamem Cyrańskim, którego miejsce zajął Roman Giertych. Wiemy, że po pojawieniu się mecenasa Giertycha ktoś z tej listy niestety musi zrezygnować – zwrócił uwagę Gierada.

Nagły zwrot ws. Giertycha skomentował także Michał Kobosko z Polski 2050. Na antenie Radia ZET przypomniał, że to Hołownia proponował powrót Giertycha do polityki.

Wczorajszy ruch był zaskoczeniem. Proponowaliśmy Giertychowi, by był kandydatem niezależnym, w ramach paktu senackiego. Wtedy propozycja nie odpowiadała ani Lewicy, o czym mówi bardzo głośno, ani PO, o czym ta bardzo głośno dziś nie mówi. Usłyszeliśmy wiele komentarzy, że nie, że to skandal. Wtedy Giertych był zły, bo mógł go zgłosić Hołownia i Trzecia Droga, a dziś jest dobry, bo zgłasza go Tusk – komentuje z przekąsem Kobosko.

Roman Giertych od 5 maja 2006 do 13 sierpnia 2007 był wicepremierem i ministrem edukacji narodowej w rządach Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego.

Województwo świętokrzyskie jest drugim okręgiem wyborczym w Polsce pod względem liczby mandatów – jest ich tu do zdobycia 16. Więcej przypada tylko w Warszawie – 20.

W wyborach parlamentarnych w 2019 roku w Świętokrzyskiem wygrało Prawo i Sprawiedliwość zdobywając 10 mandatów. Trzy przypadły Koalicji Obywatelskiej, a po jednym Lewicy, PSL i Konfederacji.

REKLAMA