Otoczenie Putina szuka mu konkurenta w nadchodzących wyborach prezydenckich

Władimir Putin Źródło: EPA/SERGEY GUNEEVSPUTNIK/KREMLIN/PAP
Władimir Putin Źródło: EPA/SERGEY GUNEEVSPUTNIK/KREMLIN/PAP
REKLAMA

W 2024 roku w Federacji Rosyjskiej odbędą się wybory prezydenckie. Trudno sobie wyobrazić, by Kreml dopuścił do wygranej kogoś innego niż Władimir Putin, a jednak dla zachowania pozorów obecny prezydent musi mieć jakichś kontrkandydatów.

Niezależny rosyjski portal Meduza informuje, że otoczenie prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina szuka mu kontrkandydata w nadchodzących wyborach prezydenckich.

REKLAMA

Zdaniem portalu poszukiwania nadzoruje osobiście zastępca szefa sztabu Prezydenckiego Biura Wykonawczego, Siergiej Kirijenko.

Niezależnie od rzeczywistego wyniku wyborów otoczenie Putina nie dopuści do wygranej kogoś innego, ale dla zachowania pozorów obecny prezydent musi z kimś wygrać.

Kontrkandydat musi być godnym przeciwnikiem dla Putina, ale nie może go w żaden sposób przyćmiewać. Wcześniej mówiło się, że w wyborach może wystartować Jewgienij Prigożyn, ale szef Grupy Wagnera nieszczęśliwym i nieprawdopodobnym zbiegiem okoliczności zginął w katastrofie lotniczej.

Wiadomo co nie co o wymogach, jakie stawia się kontrkandydatowi prezydenta. „Wiek był jednym z głównych kryteriów wyboru. Zarejestrowani kandydaci nie mogą mieć poniżej 50 roku życia. Według przedstawicieli AP (administracji prezydenta – red.) ich obecność na kartach do głosowania, może sprawić, że Rosjanie pomyślą, że 70-letni Władimir Putin nie jest osobą, która będzie w stanie rządzić 'twardą ręką'” – podaje Meduza.

Ponoć dla otoczenia Putina idealnym przeciwnikiem jest przedstawiciel Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej, Giennadij Ziuganow.

Ziuganow jest stary, ma 79 lat, więc nie Putin przy nim będzie wydawał się młody. W dodatku szef komunistów ma znaczące poparcie, ale nieprzekraczające 18 proc., więc nie będzie zagrożeniem dla obecnego prezydenta.

„Brak niespodzianek jest kluczowy dla administracji Putina, która celuje w ponad 80-procentowe, rekordowe poparcie dla urzędującego prezydenta przy frekwencji przekraczającej 70 proc.” – czytamy.

REKLAMA