Może nie będzie ograniczeń lotów na osobę, ale będzie „zmiana zachowań przez nowe standardy i podatki”

Samolot. Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay
Samolot. Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay
REKLAMA

Nie kijem go, to pałą. Klimatyści dobrze wiedzą, że pomysły w rodzaju reglamentacji np. lotów samolotem wywołałyby bunt społeczny i zostaliby pogonieni. Dlatego trochę postraszą, a później łaskawie pozwolą latać i maluczkim, tyle, że znacznie drożej, więc i tak nastąpi „wykluczenie” dużej części obecnych pasażerów.

Karty niechcący odkrył właśnie minister ds. transportu Francji i znany „obrońca praw LGBTQ” Clement Beaune. Komentując pomysł „ograniczenia liczby lotów w ciągu życia”, stwierdził, że „nie wierzy w takie rozwiązania” i w „ograniczanie mobilności”.

REKLAMA

Można by mu przyklasnąć, gdyby nie to, że zaraz dodał, że jednak „wierzy”, ale w „zmiany zachowań, w tym poprzez standardy i podatki”. Czyli będzie marchewka, ale i podatkowy kij. Pod hasłem „ochrony klimatu” i tak nas złupią i ograniczą.

Beaune wyraził swoje poglądy podczas Spotkania Przedsiębiorców Francji (REF 2023), zorganizowanego przez Medef. Minister ds. transportu opowiedział się w teorii przeciwko hipotetycznemu ograniczaniu podróży, ale wychodzi na to samo.

Klimatyści walczący z „globalnym ociepleniem” twierdzą, że transport odpowiada za 30% emisji gazów cieplarnianych (pewnie nie widzieli pożarów lasów np. w Kanadzie). Radykałowie chcieliby zakazać i ograniczyć loty samolotami, jazdę samochodami, a nawet transport wodny. Pojawiły się nawet pomysły wprowadzenia limitu „czterech lotów w ciągu życia” dla każdego obywatela.

Pojawiły się nawet „konkrety”. Człowiek miały prawo w nowym systemie do dwóch lotów na „poznawanie świata” w młodości, a kolejne dwa odbywałby na emeryturze, by spędzić wakacje. Można sobie jeszcze wyobrazić, że dla kontrolowania przemieszczania się, warto by jeszcze zaraz po urodzeniu od razu „zaczipować” potencjalnych podróżników.

W obliczu takich totalitarnych absurdów, taki Beaune, który zamiast „ograniczeń”, będzie wprowadzał „zmiany zachowań” m.in. podwyżkami podatków, to niemal „liberał” i „ludzki człowiek”. W dodatku „pomoże” nam przez „dekarbonizację sektora transportu”, a nowe podatki na bilety lotnicze, nie będą „karać samolotu, a raczej finansować przekształcenia”.

REKLAMA