Były dziennikarz TVN wygrał przed sądem. „Trudno być szczęśliwym, kiedy…”

Akta sądowe, wyrok.
Akta sądowe, wyrok - zdj. ilustracyjne. / Fot. PAP
REKLAMA

Były dziennikarz TVN, Robert Jałocha, wygrał ze stacją w sądzie. Sprawa dotyczyła lat 2010-2020.

Jałocha w latach 2010-2020 był reporterem dla TVN24 oraz Faktów TVN. Dziennikarz był zatrudniony na umowie o dzieło. Po zakończeniu współpracy ze stacją, Jałocha chciał uzyskać świadectwo pracy, którego jednak nie otrzymał.

REKLAMA

W wyniku takiego obrotu zdarzeń dziennikarz poinformował o wszystkim Państwową Inspekcję Pracy. Po sprawdzeniu warunków pracy Jałochy przez PIP, sprawa trafiła do sądu.

Dziennikarz pochwalił się wygraną za pośrednictwem mediów społecznościowych, ale nie mógł ujawnić szczegółów, bo TVN wniósł o utajnienie procesu, a sąd przystał na tę prośbę.

Jałocha najpierw wygrał z TVN-em w 2022 roku. – Sąd uznał, że TVN obchodził prawo pracy oraz potwierdził, że pomimo podpisywania ze mną umów cywilnoprawnych łączył mnie w tym okresie z TVN stosunek pracy – przekazał wówczas Wirtualnym Mediom dziennikarz.

– Sąd ustala, że powoda Roberta Jałochę jako pracownika i pozwaną spółkę TVN jako pracodawcę, łączył od 26 sierpnia 2010 roku do 16 listopada 2014 roku stosunek pracy na stanowisku reportera. Sąd przeanalizował złożone przez stronę powodową, jak i pozwaną, umowy o dzieło łączące Roberta Jałochę i TVN, jak również sąd dokonał szczegółowych ustaleń przebiegu współpracy pomiędzy stronami na podstawie zgromadzonego w toku postępowania materiału dowodowego, przede wszystkim zeznań przesłuchanych świadków. Analiza złożonej umowy o dzieło, jak i przebiegu współpracy, doprowadziła sąd do przekonania, że strona pozwana dokonała obejścia przepisów prawa pracy dotyczących zawierania umów o pracę i tak naprawdę powoda z pozwaną spółką łączył w wymienionym okresie stosunek pracy – komentował wówczas sędzia Liwia Bednarska z Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy.

TVN skorzystał jednak z prawa do odwołania się od wyroku. Teraz portal Wirtualne Media poinformował, że sąd utrzymał wyrok. – Wczoraj dowiedziałem się, że sąd na niejawnym posiedzeniu wydał wyrok w tej sprawie. Czekam na odpis wyroku – powiedział Robert Jałocha.

Dziennikarz nie cieszy się jednak z wygranej. – Trudno być szczęśliwym, kiedy ktoś, komu poświęca się 10 lat życia, marnuje mu kolejne trzy lata. Nie czuję radości, raczej jestem rozczarowany tym, że musiałem przez to przechodzić – stwierdził.

REKLAMA