
Marek Jakubiak, kiedyś antysystemowiec i krytyk Prawa i Sprawiedliwości, wystartuje do Sejmu z list PiS. Jego kandydaturę miał rekomendować drugi podobny przypadek – Paweł Kukiz.
Kto obserwował ostatnią aktywność internetową Marka Jakubiaka, ten zaskoczony nie będzie. Były poseł i był antysystemowiec robił, co w jego mocy, by zabiegać o względy PiSu. Bywał także coraz częstszym gościem na antenie reżimowej TVP Info, gdzie głosił narrację zgodną z linią władzy.
No i stało się. Pytany przez Wirtualną Polskę o to, czy wystartuje z listy PiSu, odpowiada krótko: – Tak.
A co z krytyką Prawa i Sprawiedliwości, którą kiedyś często gościła na ustach Jakubiaka, tuż pod zakręcony do góry sarmackim wąsem?
– Nie podpada ten, kto nic nie robi – tłumaczy się pokrętnie były poseł i browarnik.
Rekomendować kandydaturę Jakubiaka miał Paweł Kukiz, czyli bardzo podobny przypadek. Panowie w przeszłości zaczynali swoją polityczną drogę razem (Jakubiak startował z list Kukiza z poparciem Ruchu Narodowego), potem się kłócili, a teraz znów im ze sobą po drodze, a pogodziła ich najwidoczniej partia rządząca.
– Z całą pewnością [Jakubiak] idzie do Sejmu. Rozmawiałem z nim ostatnio i rozmawiałem też z prezesem Kaczyńskim, że ta osoba byłaby dobrym kandydatem – mówił Kukiz w TV Republika.
Co ciekawe, wciąż toczy się śledztwo ws. nadzwyczajnego zebrania podpisów pod kandydaturą Jakubiaka przed wyborami prezydenckimi w 2020 roku.
Otóż Jakubiak ogłosił swoją kandydaturę 10 marca, a 20 marca miał już 140 tys. podpisów. Nie prowadził w tym czasie żadnej intensywnej kampanii, a akurat w tym okresie trwały ostre obostrzenia pandemiczne.
Jeszcze ciekawsze jest to, że głosów w wyborach polityk zdobył wielokrotnie mniej – 33 tys. 450.
Sam Jakubiak mówił później, że listy mu „przyniesiono” i że sam „się dziwi swojej popularności”.