Co najmniej 20 cywilów, w tym dwoje dzieci, zginęło podczas bombardowania

Starcia w Sudanie. Siły paramilitarne oświadczyły, że przejęły pałac prezydencki w Chartumie.
Zdjęcie ilustracyjne / Starcia w Sudanie. / foto: screen Twitter
REKLAMA

Co najmniej 20 cywilów, w tym dwoje dzieci, zginęło w niedzielę podczas bombardowania Chartumu, twierdzą lokalni aktywiści. Ofiar było więcej, ale część ciał „była tak rozerwana lub spalona, że niemożliwe było przeniesienie ich do szpitala” – poinformowała agencja AFP.

Nie ma oznak wskazujących na zakończenie trwających od połowy kwietnia walk między armią a rywalizującymi z nią Siłami Szybkiego Wsparcia (RSF), potężną grupą militarną. Amia zachowuje kontrolę w powietrzu, RSF dominuje na stołecznych ulicach, twierdzi AFP.

REKLAMA

Kraje zachodnie oskarżyły siły paramilitarne o zabójstwa na tle etnicznym w zachodnim regionie Darfuru, a Międzynarodowy Trybunał Karny wszczął nowe dochodzenie w sprawie domniemanych zbrodni wojennych. Armia również została oskarżona o nadużycia, w tym nalot z 8 lipca, w którym zginęło około 20 cywilów.

W rezultacie walk 3,8 miliona Sudańczyków musiało opuścić domy. Zdaniem ONZ w tej grupie aż 2,8 miliona to mieszkańcy Chartumu – oznacza to, że miasto straciło mniej więcej połowę przedwojennej ludności.

(PAP)

REKLAMA