Arabowie strzelali do kobiet i dzieci z moździeży? USA bada sprawę

Wojsko Arabii Saudyjskiej. Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Flickr, AHMED FARWAN, CC BY-SA 2.0
Wojsko Arabii Saudyjskiej. Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Flickr, AHMED FARWAN, CC BY-SA 2.0
REKLAMA

Stany Zjednoczone prowadzą dochodzenie, które ma wykazać, czy straż graniczna Arabii Saudyjskiej dopuszczała się masowych mordów na etiopskich migrantach, w których zginęły „przynajmniej setki” z nich – poinformował portal „Insider”.

W ubiegłym miesiącu organizacja broniąca praw człowieka, Human Rights Watch (HRW), opublikowała raport, z którego wynika, że uchodźcy na granicy jemeńsko-saudyjskiej byli ostrzeliwani z moździerzy i rozrywani granatami. Niektóre ataki dotyczyły grup liczących nawet 200 osób, wśród których były kobiety i dzieci – twierdzi organizacja, która opiera się na zebranych wywiadach z ocalonymi, zdjęciach satelitarnych, a także materiałach filmowych. Zabici byli bezbronni.

REKLAMA

Według jednego z zeznań grupa migrantów została ostrzelana z moździerzy, gdy zbliżyła się do granicy z Arabią Saudyjską, a w wyniku ataku na grupę 170 migrantów zginęła ponad połowa z nich. Wydaje się to wskazywać – zauważa portal – na świadome działania i każe rozważyć możliwość prowadzonej przez państwo „polityki celowego mordowania ludności cywilnej.”

Bill Frelick, dyrektor działu praw uchodźców i migrantów, twierdzi, że informacje i dowody są wstrząsające i szokujące. „Miesiącami, jeżeli nie dłużej, straż graniczna systematycznie strzelała do uchodźców usiłujących przedostać się przez granicę z Jemenem” – napisał Frelick. „Zginęły setki, może tysiące” – zaznacza.

Arabia Saudyjska zaprzeczyła tym oskarżeniom. Jednak, jak pisze „Washington Post”, pogłoski o mordach na granicy krążyły między dyplomatami już ponad rok przed publikacją raportu HRW. Nowy amerykański ambasador w Rijadzie, Michal Ratney, miał jeszcze przed publikacja raportu rozmawiać z saudyjskimi partnerami o zarzutach, usiłując ustalić, czy oskarżone o zbrodnie jednostki były szkolone lub posługiwały się bronią przekazaną przez Waszyngton.

(PAP)

REKLAMA