„Aktywiszcze” z PO-KO: Jest mi przykro [VIDEO]

Aktywiszcze
Aktywiszcze" Ostrej Zieleni San Kocoń Źródło: Polsat News/screenshot
REKLAMA

Z krakowskiej listy Koalicji Obywatelskiej startuje do Sejmu San Kocoń przedstawiająca się jako „aktywiszcze”, którego zaimki to „ono/jego”. To (?) jest oburzone po „fali hejtu” związanej z tymi zaimkami.

– Dzień dobry, San Kocoń. Kandyduję w Krakowie, w okręgu 13 z miejsca dziewiątego. Reprezentuję Ostrą Zieleń, jestem aktywiszczem LGBT i aktywiszczem ekologicznym — powiedziało (?) San Kocoń podczas jednej z konferencji prasowych z udziałem przedstawicieli Koalicji Obywatelskiej.

REKLAMA

Internet był zszokowany wystąpieniem aktywiszcza, co ono przyjęło bardzo źle. W rozmowie z Polsat News przekazało, iż jest mu przykro.

– Nie mam zamiaru na to odpowiadać, niektóre komentarze widziałom, niektóre zgłaszam. Nie mam zamiaru wchodzić w dyskusje, bo ja nie będę siedzieć na Twitterze. Moim obszarem działania jest ulica, chcę rozmawiać o prawach zwierząt, edukować o inkluzywności, LGBT+. Ktoś może zadać kulturalne pytanie, chętnie na nie odpowiem. Ale rolą polityka [Sic! A nie czasem „polityszcza” lub „osoby politycznej”? – red.] nie jest siedzenie w mediach społecznościowych i odpowiadanie na bzdety, bo to jest strata czasu – mówi Kocoń.

– Ten hejt dochodzi do mojej rodziny. Monitoruję, co pisze się o mnie w mediach i wtedy reaguję, jak podane jest coś niezgodne z prawdą. Anonimowymi ludźmi się zbytnio nie przejmuję, trzeba ten kraj zmieniać. Naprawdę nie spodziewałom się fali hejtu, byłom wśród innych działaczy i działaczek, miałom wyjść i przedstawić się, opowiedzieć o sobie przez 30 sekund. Co w takim czasie można powiedzieć? Po powrocie z Warszawy na drugi dzień piszą znajomi i mówią: sprawdź social media. Dla mnie to był szok, zapomniałom o tak nienawistnych osobach – dodaje.

– Moim celem na tę kampanie było zaistnienie Zielonych w świadomości Krakowa i okolic. Z drugiej strony mocna działalność na TikToku – jako młoda osoba chce rozmawiać z młodymi. Ponad polowa najmłodszych wyborców nie chce iść głosować, mnie to przeraża, dlatego działam. Pokazuję, że jest alternatywa i można coś dla siebie wybrać spośród partii – twierdzi aktywiszcze.

REKLAMA