Przydacz: Niestabilność raczej wzrasta a nie spada

Marcin Przydacz. Foto: PAP
Marcin Przydacz. Foto: PAP
REKLAMA

Niestabilność sytuacji przy granicy polsko-białoruskiej w związku z obecnością grupy Wagnera na Białorusi raczej wzrasta a nie spada, polityka Władimira Putina i Alaksandra Łukaszenki się nie zmieniła – powiedział w piątek w Programie 1 Polskiego Radia szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz.

Zdaniem Przydacza, śmierć dowódcy wagnerowców Jewgienija Prigożyna spowodowała jeszcze większe napięcie. „Już rozpoczynają się rożnego rodzaju ruchy i napięcia” – podkreślił.

REKLAMA

Jak ocenił, niestabilność sytuacji przy granicy polsko-białoruskiej w związku z obecnością grupy Wagnera na Białorusi raczej wzrasta, a nie spada.

„Polityka Putina i Łukaszenki w żaden sposób się nie zmieniła. To, że przez ostatnie parę dni może nie rozmawialiśmy o tym tak intensywne, nie znaczy, że tam nie są toczone różnego rodzaju przygotowania, plany i analizy” – ocenił.

„Jesteśmy w bardzo delikatnym okresie dla każdej demokracji. Zawsze okres kampanii wyborczej i później okres powyborczy, tworzenie się rządu jest pewnego rodzaju momentem niestabilności” – podkreślił Przydacz.

„My, jako Polska analizujemy sytuację, obserwujemy ją i jesteśmy przygotowani. Jesteśmy też wiarygodni w tym, że potrafimy zareagować na wszelkie zagrożenia” – zadeklarował Przydacz.

REKLAMA