Korwin-Mikke o kampanii Konfederacji: „Niestety sztab wyborczy stosuje technikę, że…” [VIDEO]

Janusz Korwin-Mikke. / foto: screen YouTube
Janusz Korwin-Mikke. / foto: screen YouTube
REKLAMA

Janusz Korwin-Mikke był gościem na kanale BrzózkaTV na YouTube, gdzie skomentował obecną kampanię Konfederacji. Wielu wyborców jest zaniepokojonych tym, że ugrupowanie stało się zbyt centrowe.

Korwin-Mikke dniósł się do braku kontrowersji w kampanii Konfederacji i opinii prowadzącego, że „dzięki temu, że teraz o Was (Konfederacji – przyp. red.) nikt nic nie mówi, sondaże Wam spadają”.

REKLAMA

Gdyby programy z Braunem i Korwinem-Mikke szkodziły Konfederacji, to by oczywiście pokazywano nas trzy razy dziennie – ocenił poseł Konfederacji.

Prowadzący zauważył, że „największe wzrosty sondażowe Konfederacja miała, jak TVN zrobił materiał na Konfederację, jak Polsat zrobił materiał na Konfederację, a teraz nie ma niczego”.

Niestety sztab wyborczy stosuje technikę, że mamy walczyć o mainstream – zdradził Korwin-Mikke. – Obawiam się, że część naszych wyborców rdzennych, bo w każdym społeczeństwie jest 15 procent ludzi, którzy cały rząd z chęcią by utopili w łyżce wody i właśnie ten elektorat zaczyna machać ręką trochę na nas, uważa: „a taka partia, taka sama jak każda inna”.

Gdzie to poparcie, wysokie takie?

Na pytanie „czy Konfederacja po wyborach się znowu zradykalizuje, czy pozostanie już taką partią centrową?”. – Oczywiście, że się zradykalizujemy natychmiast po wyborach, tylko pytanie jest po których wyborach, bo jeszcze są wybory unijne, samorządowe i prezydenckie – odparł Korwin-Mikke.

Prowadzący przeczytał także pytanie o to, czy „w przyspieszonych wyborach Konfederacja będzie miała więcej czy mniej procent poparcia?”. – Trudno powiedzieć, bo normalnie partie w takich sytuacjach mają mniej głosów, ale z też drugiej strony sytuacja jest bardzo specyficzna, więc może być zjawisko takie, że ludzie powiedzą: „a, rzeczywiście, baliśmy się, że się sprzeda tam PiS-owi czy PO, a skoro tego nie zrobili, to w drugiej turze zagłosuję na nich, bo rzeczywiście okazało się, że się nie sprzedali” – ocenił nestor środowiska wolnościowego.

REKLAMA