Poprawny politycznie niemiecki cyrk

Cyrk Fot. ilustr. Wikipedia domena publiczna
REKLAMA

Rzecz nie będzie o niemieckich politykach, ale o prawdziwym cyrku. Niemcy zdają się być w tym temacie prekursorami „postępu” i zastępują w swoim cyrku prawdziwe zwierzęta ich… hologramami.

Cyrk Roncalli stał się głośny ze względu na swoją polit-poprawność, a brak w nim zwierząt zrobił mu niezłą klakę wśród rozmaitych „obrońców praw zwierząt”. Stali się podobno „pionierami w podnoszeniu świadomości na temat dobrostanu zwierząt”.

REKLAMA

Sprawa nie jest nowa, bo cyrk Roncalli w 1991 roku pozbył się dzikich zwierząt, a w 2018 roku całkowicie usunął ze swojego programu wszystkie żywe zwierzęta. Na arenie pozostali tylko klauni, akrobaci i sztukmistrze.

Swoją drogą, dziwne to czasy, kiedy nowe „prawa” narzucają zakaz pracy ku uciesze gawiedzi zwierzaków, ale już sami ludzie mogą się jakoś produkować na arenie bez przeszkód. Skoro pozbawiono występów nawet kóz, psów, czy koni, to dlaczego pozwala skakać na trapezie człowiekowi? Może i tu wystarczyłby hologram?

Dzieci w cyrku dowiedzą się jednak, że zwierzęta istnieją. Żeby zobaczyć prawdziwego słonia muszą pójść do np. ZOO (ciekawe jak długi te przybytki się ostaną?), ale w niemieckim cyrku Roncalli zobaczą jeszcze hologramy zwierząt. Upadek, bo przecież hologramowi lwa; łeb do paszczy wsadzi każdy głupi…

Oddajmy jednak sprawiedliwość, że niektóre argumenty dyrekcji są też racjonalne. „Dla cyrku Roncalliego pokazywanie na scenie prawdziwych zwierząt nie jest już właściwe” – mówił w rozmowie z AFP dyrektor cyrku Patrick Philadelphia. Dodał jednak, że „cyrki są coraz bardziej fizycznie ograniczone w związku z zagęszczeniem miast”, a poza tym „koczowniczy tryb życia nieodłącznie związany z cyrkiem utrudnia także codzienne życie zwierzętom”.

Pozostają obrazy 3D. W namiocie cyrku w Lubece jest wyświetlana jasnozielona papuga, słoń i jego słoniątka, które tupią nogami i trąbią, ścigane przez galopujące konie. Kiedyś wymagałoby to sporo tresury, dzisiaj to wyzwanie techniczne… Pochodzące z jedenastu kamer obrazy o wysokiej rozdzielczości są wyświetlane na drobnej siatce, która pionowo otacza scenę.

Źródło: AFP

REKLAMA