Szwajcarska precyzja to mit? Samolot z tego kraju poleciał z pasażerami, ale nie zabrał ich bagaży

Stewardessa na pokładzie samolotu. Zdjęcie ilustracyjne: Pixabay
Stewardessa na pokładzie samolotu. Zdjęcie ilustracyjne: Pixabay
REKLAMA

Coraz trudniej o stałe zasady, a cały świat powoli parszywieje. Powiedzenie o „szwajcarskiej precyzji” też powoli zdaje się odchodzić do lamusa. Pasażerowie samolotu z tego kraju, po przylocie do hiszpańskiego Bilbao daremnie czekali aż taśmociąg wypluje ich walizki.

Okazało się, że szwajcarski samolot lecący z Zurychu do Bilbao przyleciał do Hiszpanii nie zabierając ani jednej sztuki bagażu rejestrowanego i to świadomie. Rzecz wydarzyła się w sobotę i jak na szwajcarską linię, to prawdziwy skandal.

REKLAMA

Rzecznik linii lotniczych Swissair, Kavin Ampalam potwierdził, że samolot obsługiwany przez linię Edelweissr wystartował ze 111 pasażerami na pokładzie, ale bez ich bagażu. Tłumaczył, że „zabrakło personelu naziemnego”.

Załoga początkowo czekała na uregulowanie sytuacji, ale po ponad godzinie „sytuacja nadal się nie zmieniła”, więc „ze względów operacyjnych zdecydowaliśmy się na lot do Bilbao bez bagażu” – tłumaczył się rzecznik. Dodał, że w Bilbao samolot miał odebrać innych pasażerów i wrócić do Zurychu przed nocnym zamknięciem lotniska.

Były nawet przeprosiny i komunikat o „analizowaniu sytuacji”. Pasażerowie twierdzą, że pilot przeprosił za opóźnienie startu w Zurychu, obwiniając o to „brak wykwalifikowanego personelu”, ale nie wspomniał o decyzji pozostawienia na lotnisku ich bagażu. Także po przylocie do Bilbao, czekali ponad dwie godziny na odbiór bagażu i nikt ze SwissAir ich nie poinformował, że to daremny trud.

Dopiero pracownicy hiszpańskich linii lotniczych Iberia poinformowali ich, że ich samolot wylądował bez bagażu na pokładzie. „Nasze wakacje są zmarnowane” – opowiadał jeden z pasażerów mediom. Nic nie trwa wiecznie, nawet zaufanie do Szwajcarów…

Źródło: AFP/ Blick

REKLAMA