Konfederacja ostrzega, że wiele wskazuje na to, iż PiS będzie chciał podnieść konstytucyjne limity zadłużenia. Byłaby to katastrofa dla polskiej gospodarki, ale PiS zyskałby możliwość spełniania swoich obietnic wyborczych.
– Z początkiem pandemii Covid-19 politykom PiSu i Platformy puściły wszelkie hamulce, jeżeli chodzi o zadłużanie państwa i emisję pustego pieniądza. Mamy za sobą 3 lata prawdziwego festiwalu świadczeń socjalnych, drukowania pieniędzy, zadłużania państwa na potęgę – mówił Michał Wawer podczas konferencji prasowej Konfederacji.
– Tylko że pandemia się skończyła, a nic nie wskazuje na to, żeby politykom PO-PiSu miały wrócić hamulce, miał wrócić jakikolwiek, minimalny choćby, zdrowy rozsądek w wydawaniu publicznych pieniędzy – mówił dalej polityk.
Wawer przypomniał, że „w zeszłym tygodniu pani Jadwiga Emilewicz przyznała, że chciałaby de facto zwiększyć limit zadłużenia państwa względem PKB”.
– Ta pani jest wiceministrem w rządzie PiS, jest byłym wicepremierem, więc jej słowa mają określony kaliber – stwierdził prawicowy polityk. – Te słowa wpisują się w długą serię realnych działań rządu PiS, który […] w praktyce zadłuża pieniądze, drukuje pieniądze, obchodzi konstytucyjne limity zadłużenia – mówił dalej Wawer.
Polityk zauważył, że w to wszystko „wpisują się konwencję PiSu i Platformy, które oglądaliśmy w ostatni weekend”.
– Tu trzeba zwrócić uwagę, że nie tylko konwencja PiSu, gdzie były jak z rękawa sypane kolejne obietnice, ale również konwencja Platformy Obywatelskiej i pana Donalda Tuska, który do swoich absurdalnych, niewiarygodnie drogich obietnic, które składał w ostatnich miesiącach, dołożył cały kolejny pakiet – przypomniał prawicowiec.
Cała konferencja:
PiS chce znieść limit zadłużania budżetowego?! https://t.co/tlFcSlszU0
— Konfederacja (@KONFEDERACJA_) September 11, 2023