Młodzi nie wierzą w demokrację. Fundacja Sorosa: Alarmujące

George Soros. Foto: PAP/APA
George Soros. Foto: PAP/APA
REKLAMA

Choć demokracja wciąż trzyma się mocno, to młodzi ludzie coraz mniej w nią wierzą – wynika z badania Open Society, które przytacza „Rzeczpospolita”.

Badanie przeprowadzono w 30 krajach świata, w tym w Polsce. Wyniki jasno pokazują, że w wiara w demokrację jest domeną osób starszych.

REKLAMA

42 proc. badanych od 18. do 35. roku życia uważa rządy wojskowych za dobre. W tej grupie wiekowej to przewaga nad odpowiedzią „złe” – 35 proc. Pozostali nie mają ani pozytywnej, ani negatywnej opinii w tej kwestii.

Dysproporcja odwraca się w najstarszej grupie badanych – powyżej 56. roku życia. Pozytywnie o władzy w rękach armii wypowiedziało się 20 proc., a negatywnie 59 proc.

W najmłodszej grupie respondentów najczęściej pada także odpowiedź (35 proc.), że lider, osoba rządząca krajem, która nie musiałaby się przejmować wyborami ani „grać” tak, jak nakazuje demokracja, jest lepszą opcją dla kraju.

Perspektywa zmienia się, gdy inaczej zostanie postawione pytanie: czy system demokratyczny to dobry, czy zły sposób rządzenia? W takim przypadku 75 proc. światowej populacji uważa, że dobry. Ta odpowiedź dominuje także wśród młodych – 73 proc.

Nasze ustalenia są zarówno zaskakujące, jak i alarmujące. Ludzie na całym świecie nadal chcą wierzyć w demokrację. Jednak z pokolenia na pokolenie ta wiara zanika i rosną wątpliwości co do skuteczności zapewnienia realnej poprawy życia. To musi się zmienić – komentuje Mark Malloch-Brown, prezes fundacji Open Society, należącej do rodziny George’a Sorosa.

A skoro dla Sorosa i spółki wyniki badań są „alarmujące”, to można spodziewać się dokręcenia śruby i dalszą promocję „odpowiednich” wartości. Oczywiście „odpowiednich” z punktu widzenia Sorosa. Te skutecznie zainstalował u poprzednich pokoleń, ale najwyraźniej u młodych nie idzie już tak łatwo.

REKLAMA