Santos zakładał zwycięstwo 3:0 z Czechami

Fernando Santos. Zdjęcie: PAP/EPA
Fernando Santos. Zdjęcie: PAP/EPA
REKLAMA

Z dniem 13 września Fernando Santos przestał pełnić obowiązki selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski – poinformował PZPN w komunikacie. 68-letnie Portugalczyk nie chciał ponoć zdawać swojego stanowiska i wierzył, że z Czechami uda się Polakom wygrać 3:0.

Po spektakularnej porażce z Albanią portugalski selekcjoner Fernando Santos został wezwany na dywanik przez PZPN. Wiadomo, że ostatecznie trener został zwolniony, ale dopiero teraz wypływają kulisy jego rozmowy ze Związkiem.

– Santos, z którym wczoraj rozpoczęły się rozmowy, a były kontynuowane dzisiaj, siedział lekko obrażony na cały świat i kreślił potencjalne wyniki. Upierał się, że ma szansę wyjścia z tej grupy i wygra z Czechami 3:0 na Narodowym. Na samym końcu wiedział, że chcą się go pozbyć, to uzyskał część premii, która mu przysługiwała za ewentualny bezpośredni awans –
wyjawił Mateusz Borek w „Kanale Sportowym”.

REKLAMA

68-letni trener objął biało-czerwonych w styczniu, zastępując Czesława Michniewicza. Pod jego wodzą polscy piłkarze rozegrali dotychczas sześć spotkań – trzy wygrali, w tym dwa w eliminacjach mistrzostw Europy: u siebie z Albanią 1:0 i Wyspami Owczymi 2:0 oraz towarzyskie z Niemcami 1:0, a także doznali trzech wyjazdowych porażek w kwalifikacjach Euro 2024: z Czechami 1:3, Mołdawią 2:3 i w niedzielę w Tiranie z Albanią 0:2.

W pięciu występach eliminacyjnych wywalczyli sześć punktów i są na czwartej pozycji w grupie E, za Albanią – 10, Czechami – 8, ale tylko w czterech meczach, i Mołdawią – 8.

Kolejne zgrupowanie i mecze – z Wyspami Owczymi w Thorshavn oraz Mołdawią w Warszawie – czekają Polaków 12 i 15 października. W przypadku niewywalczenia awansu do przyszłorocznego turnieju w Niemczech dzięki zajęciu jednego z dwóch czołowych miejsc w grupie, zapewne wystąpią w barażach, do których zakwalifikują się wskutek wysokiej pozycji w ostatniej edycji Ligi Narodów.

REKLAMA