Wprowadzili obowiązkową edukację seksualną. Szkoły płoną

Pożar po zamieszkach. Zdjęcie ilustracyjne: Pixabay
Pożar. Zdjęcie ilustracyjne: Pixabay
REKLAMA

W belgijskim Charleroi w jednym momencie zaczęły płonąć aż cztery szkoły. Prokuratura twierdzi, iż podpalenia są związane z wprowadzoną w szkołach obowiązkową edukacją seksualną.

Jak podaje portal RTL Info, przybyłe na miejsca służby ratunkowe jednoznacznie stwierdziły, iż doszło do podpalenia, co zostało potwierdzone przez prokuraturę. Jednocześnie strażacy znaleźli na miejscu tabliczki z napisami odnoszącymi się do edukacji seksualnej.

REKLAMA

Pożary nie były duże, dość szybko je opanowano i nie ma mowy o wielkich szkodach. Trzy z czterech podpalonych szkół pozostaną jednak tymczasowo zamknięte.

Prokuratura w Charleroi wszczęła śledztwo w sprawie podpaleń i jednoznacznie wskazuje, iż mają one związek z „niezadowoleniem z projektu obowiązkowej edukacji seksualnej”.

Chodzi o dekret EVRAS, czyli wprowadzenie obowiązkowej edukacji seksualnej w szkołach w Walonii i Brukseli. Program istnieje wprawdzie od 2012 roku, ale do tej pory nie był obowiązkowy. To szkoły decydowały, w jaki sposób – i czy w ogóle – będą realizować wytyczne.

Od tego roku szkolnego zajęcia z edukacji seksualnej mają być obowiązkowo prowadzone w klasach czwartych i szóstych. W Walonii dotyczy to 85 tys. uczniów, a w Brukseli – 25 tys.

W wielu miastach wywołało to protesty. „Przeciwnicy narzekają, że zbyt wcześnie wprowadzi ona dzieci w pojęcia związane z płcią i tożsamością seksualną. Twierdzą, że omawianie tych tematów ze swoimi dziećmi powinno należeć do rodzin” – czytamy w relacji belgijskich mediów.

REKLAMA