Zaginęła jako 14-latka. Po czterech latach sama zgłosiła się na policję

FBI
FBI. Zdjęcie ilustracyjne. / foto: domena publiczna
REKLAMA

Dziewczyna, która zaginęła jako 14-latka, po czterech latach sama zgłosiła się na policję. Będąc już osobą pełnoletnią, poprosiła o skreślenie z listy osób zaginionych.

Alicia Navarro miała 14 lat, gdy uciekła z domu w Arizonie 15 września 2019 roku. Szukała jej policja i FBI, jednak przez 4 lat służby nie trafiły nawet na jeden ślad.

REKLAMA

„Uciekłam. Wrócę, obiecuję. Przepraszam” – napisała Alicia w pozostawionym matce liściku.

Matka 14-latki była zrozpaczona. Dziewczyna była w spektrum autyzmu. Tak naprawdę wciąż nie wiadomo, jaki był powód jej ucieczki.

Alicia nie pozwoliła się znaleźć, przez 4 lata maskując ślady z taką dokładnością, że dla służb stała się niewidzialna. Jako osoba dorosła sama zgłosiła się na komisariat ok. 2 tys. kilometrów od miejsca, w którym mieszkała jako dziecko.

18-letnia już Navarro nie wyjaśniła policjantom, dlaczego uciekła. Była dobrze ubrana, nie przejawiała żadnych objawów, które mogłyby świadczyć o tym, że jakoś sobie w życiu nie radzi.

A dlaczego postanowiła się odnaleźć? Otóż chciała wyrobić sobie prawo jazdy, a jako zaginiona nie mogła. Korzystając z okazji, zadzwoniła do matki i ucięła sobie z nią krótką pogawędkę, jakby wcale nie była nieobecna przez 4 lata.

Następnie wróciła do życia, które już najwidoczniej sobie ułożyła… u boku 36-letniego mężczyzny. Czy to dla niego uciekła z domu jako 14-letnia dziewczyna?

Jeśli tak, to nie został po tym żaden ślad i policja nie jest w stanie udowodnić 36-latkowi, że np. wykorzystywał nieletnią.

REKLAMA