Potworna zbrodnia w Częstochowie. Jej szczegóły mrożą krew w żyłach

Policyjne taśmy, zabójstwo.
Policyjne taśmy - zdj. ilustracyjne. / Fot. PAP
REKLAMA

W poniedziałek odbyła się druga rozprawa przed Sądem Okręgowym w Częstochowie w związku z morderstwem 45-letniej Aleksandry i jej 15-letniej córki Oliwii. Doszło do niego w lutym 2022 roku. Proces toczy się z wyłączeniem jawności. Oskarżony o tę zbrodnię to znajomy ofiar – Krzysztof R. Aleksandra i jej córka zostały uduszone, przewiezione do lasu i zakopane. Ich ciała znaleziono po 11 dniach od śmierci.

W poniedziałek przed Sądem Okręgowym w Częstochowie odbyła się druga rozprawa dotycząca morderstwa, popełnionego w lutym 2022 roku. Zginęły wtedy 45-letnia Aleksandra i jej 15-letnia córka Oliwia. Oskarżony o tę zbrodnię jest znajomym ofiar. To 53-letni obecnie Krzysztof R. Aleksandra i jej córka zostały uduszone, przewiezione do lasu i zakopane. Ich ciała znaleziono 11 dni później.

REKLAMA

„Toczyło się postępowanie, sąd przesłuchał wezwanych świadków” – powiedział PAP po poniedziałkowej rozprawie przewodniczący składu sędziowskiego, SSO, Dominik Bogacz, jednocześnie rzecznik prasowy sądu. „Kolejni świadkowie będą przesłuchiwani za tydzień” – dodał.

Pierwsza rozprawa odbyła się 19 czerwca br. Toczyła się z wyłączeniem jawności, o które zawnioskowała prokuratura ze względu na dobro małoletniej pokrzywdzonej, a skład sędziowski zgodził się jednogłośnie. Odczytany został akt oskarżenia, który obejmuje siedem zarzutów, w tym zabójstwa matki i jej nastoletniej córki.

11 lutego 2022 r. do Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie zgłosiła się matka Aleksandry – babka Oliwii. Kobieta poinformowała, że dzień wcześniej, po południu, zadzwoniła do niej Oliwia i powiedziała, że nie może skontaktować się z mamą, która miała być na należącym do niej ogródku działkowym. Od tego czasu zgłaszająca nie była w stanie nawiązać kontaktu z córką i wnuczką. Kobieta zeznała, że Aleksandra przyjaźniła się w przeszłości z Krzysztofem R., który miał ogródek działkowy naprzeciwko działki jej córki, jednak rok wcześniej Aleksandra zerwała z nim wszelkie kontakty.

Niespełna tydzień po zaginięciu kobiet częstochowska prokuratura przekazała, że R. został zatrzymany. Mężczyzna został aresztowany pod zarzutem podwójnego zabójstwa, mimo że jeszcze wówczas miejsce ukrycia zwłok nie było znane. Prokuratura nie informowała wówczas, jakie dowody obciążają podejrzanego, który nie przyznał się do tej zbrodni.

Śledczy ujawnili także, że w telefonie mężczyzny znaleziono pliki z wizerunkiem rozebranej Oliwii. Już wcześniej prokuratura informowała, że w trakcie przeszukania mieszkania Aleksandry znaleziono w pokoju Oliwii ukrytą kamerę, zamontowaną w telewizorze. Okazało się też, że R. skasował nagrania zarejestrowane przez monitoring na jego działce.

Jak wynika z ustaleń śledztwa, 10 lutego wczesnym popołudniem Krzysztof R. pozbawił życia Aleksandrę W. na terenie ogródków działkowych. Potem odprowadził jej samochód pod blok, w którym mieszkała. Tam przypadkowo spotkał spacerującą z psem Oliwię W., którą zwabił do samochodu i odjechał w nieustalone miejsce, gdzie pozbawił ją życia. Następnie ukrył zwłoki kobiet w kompleksie leśnym.

Krzysztofowi R. przedstawiono zarzuty zabójstwa Aleksandry i Oliwii, a także utrwalania wizerunku nagiej Oliwii przy użyciu ukrytej kamery, podszycia się pod nią celem kierowania obraźliwych treści do jej znajomych na portalach społecznościowych, zabicia psa rasy shih tzu, dopuszczenia się innych czynności seksualnych wobec Oliwii, gdy miała 14 lat, a także tworzenia fałszywych dowodów, by skierować postępowanie karne i dyscyplinarne przeciwko Aleksandrze.

R. podczas śledztwa nie przyznał się do zarzucanych mu przestępstw. W złożonych wyjaśnieniach stwierdził jedynie, że ukrytą kamerę zainstalował w pokoju Oliwii na prośbę jej matki. Na proces mężczyzna czeka w areszcie. Z zawodu jest kierowcą – mechanikiem pojazdów samochodowych. W przeszłości nie był w karany. Teraz grozi mu nawet kara dożywotniego pozbawienia wolności.

REKLAMA