
Przekazany amerykańskiemu wymiarowi ścigania Ovidio Guzman, uważany za lidera kartelu Sinaloa, wyspecjalizowanego w sprzedaży śmiercionośnego narkotyku fentanyl, surowo rozprawiał się z nielojalnymi wobec siebie współpracownikami – wynika ze śledztwa służb meksykańskich cytowanych przez media. Jedną z form zemsty na wiarołomnych kompanach było wrzucanie ich do klatki z tygrysami.
Brutalna forma rozliczania się z nielojalnymi współpracownikami i podwładnymi Ovidio Guzmana, syna słynnego barona narkotykowego “El Chapo”, odsiadującego dożywocie w Stanach Zjednoczonych, stosowana była wobec osób uznawanych „za największych zdrajców”.
„Brak informacji, aby ktoś uratował się z tego żywy” – napisał komentuje gazeta „El Debate”.
Według hiszpańskiego dziennika innymi formami karania wiarołomnych członków kartelu z Sinaloa było rażenie prądem i bicie.
Ovidio Guzman został zatrzymany na zachodzie Meksyku w styczniu br. Następstwem jego ujęcia były duże zamieszki, blokady dróg oraz przypadki niszczenia mienia publicznego. Służby szacują, że w efekcie agresywnych poczynań wspólników młodego Guzmana zginęło 29 osób.
Podczas przeszukania w domu Ovidio Guzmana w Sinaloa, krótko po jego zatrzymaniu, policja natrafiła na skorpiona. Jadowite zwierzę było maskotką młodego przestępcy.
Młody Guzman podzielił los swego ojca, słynnego barona narkotykowego “El Chapo”, który w 2016 r. został przekazany wymiarowi sprawiedliwości USA. W lipcu 2019 r. meksykańskiego handlarza narkotykami skazano w USA na dożywotnie więzienie.