
Polska, ustami premiera Mateusza Morawieckiego, zapowiada wzmożone kontrole na granicy ze Słowacją. Powód? To właśnie tamtędy ma przebiegać nowy szlak nielegalnych imigrantów.
Morawiecki poinformował, że polecił ministrowi spraw wewnętrznych i administracji wprowadzenie kontroli na granicy polsko-słowackiej busików, busów, samochodów, autobusów, które „można podejrzewać o to, że tamtędy migrują nielegalni imigranci”.
Nielegalni imigranci przedostają się aktualnie do Europy m.in. tzw. szlakiem bałkańskim. Słowacja i Polska w większości przypadków traktowane są jako kraje „transferowe”. Docelowo imigranci chcą dostać się głównie do Niemiec i ewentualnie dalej na Zachód.
Niemcy od kilku tygodni twierdzą, że z Polski przybywa do nich mnóstwo nielegalnych imigrantów, którzy następnie składają wnioski o azyl. Niemieckie służby coraz częściej patrolują granicę z Polską (a także Czechami) i wyłapują dziennie setki osób, które nielegalnie próbują wjechać na teren Niemiec.
Strona niemiecka twierdzi, że tylko w sierpniu aż 15 tys. nielegalnych imigrantów wjechało do kraju przez Polskę. We wrześniu najprawdopodobniej będzie ich jeszcze więcej. Cudzoziemcy przedostali się nie tylko szlakiem bałkańskim (przez Macedonię, Serbię, Węgry i Słowację do Polski), ale także białoruskim (płot na granicy nie zlikwidował procederu) oraz część w wyniku… afery wizowej. W polskim MSZ za łapówki wydawano wizy obcokrajowcom, którzy przylatywali do Polski, a następnie udawali się do Niemiec, Skandynawii czy nawet USA.
Premier Saksonii: Sytuacja jest dramatyczna, kontrole na granicy są konieczne