
Sanitarystka prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska nie daje o sobie zapomnieć w kwestii covida. Teraz apeluje, byśmy robili na potęgę testy combo, ale nie w domowym zaciszu, tylko tak, aby wyniki były rejestrowane.
Prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska w trakcie covidowego szaleństwa dała się poznać jako zwolenniczka wszelakich ograniczeń, nakazów i zakazów nakładanych na ludzi w imię walki z wirusem.
Najwyraźniej z raz obranego kursu nie zeszła, bo teraz trąbi o powrocie covida i apeluje, by wykonywać na potęgę testy combo, lecz nie samemu.
Dlaczego? Bo jeśli Polak czuje się przeziębiony, a test wykonany samodzielnie nie wykazał obecności wirusa, to pewnie zrobił go źle.
– Po wykonaniu testu – np. jeśli pacjent będzie miał ujemny wynik, a ma objawy chorobowe – powstanie pytanie, czy materiał do testu został przez niego dobrze pobrany z nosa lub gardła – wskazała.
I dodaje, że taki test nie będzie honorowany w przychodzi. – Jeśli więc myślimy o leku przeciwgrypowym, to taki test powinien zostać wykonany w placówce medycznej – w gabinetach lekarskich czy w gabinetach pielęgniarskich. To właśnie będzie stanowiło podstawę przepisania tego leku – powiedziała.
Nam się jednak wydaje, że chodzi przede wszystkim o ogólnopolską rejestrację wyników testów combo.
Szuster-Ciesielska nie byłaby sobą, gdyby nie wspomniała jeszcze o noszeniu masek. – To naprawdę działa. W środkach komunikacji miejskiej – pociągach, autobusach, tramwajach, galeriach – nośmy maseczki, one znacząco obniżą ryzyko zakażenia, o ile będą prawidłowo założone i odpowiednio często zmieniane – twierdzi sanitarystka.
Dr Zbigniew Martyka uważa inaczej, a kwestii masek przytacza randomizowane badania. Więcej poniżej.