Założyciel Najwyższego Czasu! i współzałożyciel Konfederacji, Janusz Korwin-Mikke, wpuścił do swojego domu dziennikarzy Super Expressu. Polityk odsłonił przed widzami trochę swojego prywatnego życia. Mówił m.in. o relacjach z żoną.
Dziennikarz Super Expressu przyuważyli na biurku w biurze Korwin-Mikkego książkę pt. „Leksykon Prawdziwej Kobiety” autorstwa Barbary Buonafiori z Biblioteki Wolności (książka dostępna TUTAJ). – Co to za pozycja? – zapytali odwiedzanego polityka.
Korwin-Mikke odpowiedział, że autorka książki jest „zwolenniczką tego, że kobieta powinna mieć przywileje, a nie równe prawa”.
– Domaga się całowania w rękę prawda, domaga się, żeby je przepuszczano pierwsze i tak dalej – opowiada polityk.
Zdaniem posła Konfederacji tego typu postawa będzie się upowszechniać wśród kobiet, bo ruch trad wife staje się coraz bardziej popularny.
– To wraca. Ruch trad wife jest coraz wyraźniejszy – twierdzi polityk.
Zapytany o to, jak powinna być „prawdziwa kobieta”, Janusz Korwin-Mikke odpowiedział:
– Kobieta musi być kobieca z definicji. […] [Powinna charakteryzować się] tym, że stara się wygrywać urokiem, a nie siłą; tym, że miła, sympatyczna. Przede wszystkim nie kłóci się z mężem, nie tylko z mężem, ale z nikim, bo to się kobiecie absolutnie nie opłaca – twierdzi polityk.
Korwin-Mikke, powołując się na książkę, stwierdza, że „kobiecie się opłaca, jak mąż podejmuje decyzje, bo wtedy odpowiedzialność spoczywa na nim, a ona nie ponosi żadnej odpowiedzialności”.
Polityk stwierdził, że jego żona „czyta tę książkę też”, ale nie wie, „czy jej się podoba”.
– Ona nie zawsze podziela moje poglądy – wyznaje Korwin-Mikke. – Moja żona jest katolicką feministką. Posiadanie w łóżku katolickiej feministki jest trudne i skomplikowane – wyjawia polityk.
Całe nagranie: