OSTRE starcie w Radio ZET. Stankiewicz kontra Sośnierz. „Gdzie by Pan strzelał?” [VIDEO]

Dobromir Sośnierz. / foto: screen YouTube: Radio ZET
Dobromir Sośnierz. / foto: screen YouTube: Radio ZET
REKLAMA

Jednym z gorących tematów w studiu Radia ZET była nielegalna imigracja. Dobromir Sośnierz wskazał, że granice państwa powinny być poważnie chronione, a Straż Graniczna ma broń, żeby jej używać w razie potrzeby. To stwierdzenie niezwykle oburzyło pozostałych.

Prowadzący audycję „7. Dzień Tygodnia” Andrzej Stankiewicz powoływał się na „raport polskiej Straży Granicznej: ponad 30 tys. razy pokonano zaporę na granicy z Białorusią, prawie 13 tys. osób przedostało się do Niemiec”.

REKLAMA

– To, że polski rząd, który dochodził do władzy między innymi pod hasłami powstrzymania tej nielegalnej imigracji, dopuścił do tego, że jest chłostany na arenie unijnej właśnie w tej sprawie, jest jakąś ogromną kompromitacją tego rządu – ocenił Sośnierz.

Podkreślił, że rząd „nie powinien dopuścić do tej nieszczelności systemu wizowego”. – Nie powinien dopuścić do tego, że prowadził tak luźną politykę wizową, że dało to pretekst do, oczywiście dość instrumentalnego, zwłaszcza w porównaniu z tą absurdalną polityką wyławiania nielegalnych imigrantów z Morza Śródziemnego – mówił polityk Konfederacji, któremu jednak przerwał prowadzący.

– Absurdalna polityka wyławiania imigrantów. To co by Pan zrobił z takimi imigrantem, uchodźcą. Płynie człowiek, nie wie Pan kim on jest, ale widzi Pan, że nie jest Europejczykiem. Co by Pan zrobił? – pytał Stankiewicz.

– Oddaje się strzały ostrzegawcze i musisz zawrócić. Straż Graniczna oddaje jakieś strzały ostrzegawcze, stara się odpędzić tego – wskazał.

– Ale gdzieś w powietrze strzela? – dociekał Stankiewicz.

– Do topielca każdego będzie Pan oddawał strzały ostrzegawcze? – żachnęła się Żukowska.

– Ale dlaczego topielca? Płynie łódka – próbował wyjaśniać Sośnierz.

– Bo on jest w wodzie, generalnie prawo nakazuje wyłowić każdego, kto jest w wodzie, kto potrzebuje pomocy – szła w zaparte przedstawicielka Lewicy.

– Trzeba zmienić prawo, które wspiera nielegalną imigrację – odparł Sośnierz.

– Czyli płynie łódź – Straż Graniczna powinna strzelać ostrzegawczo w powietrze? – upewniał się dziennikarz.

– W powietrze albo i nie w powietrze, to zależy jak reaguje intruz – wskazał.

– Gdzie by Pan strzelał? – pytał Stankiewicz.

– Strzelał tam, gdzie trzeba – odparł poseł.

– A gdzie trzeba? – dociekał Stankiewicz.

– Straż Graniczna jest po to, żeby nie dopuścić do tego, żeby intruz przedarł się przez granicę i w tym celu (…) wybiera odpowiednie środki, którymi zatrzymuje tego intruza. Najpierw go ostrzega, potem strzela w powietrze, a potem strzela w intruza, jeśli trzeba, bo na tym polega poważna ochrona poważnych granic – wskazał.

– Czyli Pan by strzelał do tych łodzi, tak? – pytał prowadzący.

– Oczywiście. Jak ja bym forsował granicę jakiegoś innego państwa, to będę się oczywiście spodziewał tego, że mnie zastrzelą. To jest oczywiste, że żadne poważne państwo nie pozwala się intruzom przedostawać… – mówił Sośnierz, któremu kolejny raz nie dane było dokończyć.

– Gdyby Pan był szefem polskiego MSW, kazałby Pan strzelać do imigrantów za tym płotem na granicy z Białorusią? – pytał Stankiewicz.

– Jeśli będzie to konieczne, to tak. Jeśli będzie to konieczne, to również nie wyłączając strzelania. Oczywiście jest to ostateczność, bo wydaje mi się… – mówił poseł.

– Do kobiet i dzieci też by Pan strzelał? – dociekał prowadzący.

– Ale dlaczego do kobiet i dzieci? Dlaczego kobiety miałyby być wyłączone (…), jest równouprawnienie, jeśli kobieta łamie prawo, to powinna być traktowana tak samo jak mężczyzna. Nie widzę powodu, żebyśmy mieli… – mówił Sośnierz.

– A nie widzi Pan takiej kategorii ludzi, którzy nawet, jeżeli są instrumentami w jakiejś wojnie hybrydowej, to po prostu sami są zagubieni i popełniają życiowe błędy? – wtrącił Stankiewicz.

– I właśnie dlatego trzeba im się pomóc odnaleźć, stosując stanowczą politykę. Właśnie dlatego oni forsują tę granicę, że się ich tak traktuje. Przecież to wyławianie ich z morza, to jest zapraszanie ich do kolejnych prób podejmowania nielegalnych imigracji – ocenił.

– To tak jakby w supermarkecie, zamiast ochroniarza, była poczekalnia dla włamywaczy, gdzie można wypić kawkę i herbatkę, jak ktoś zmarznie przy piłowaniu kraty. To jest taka polityka. Zachęcacie ich. To Wy właśnie z tą nieodpowiedzialną, lewacką polityką zachęcacie ich do tego, żeby oni podejmowali kolejne próby forsowania tej nielegalnej granicy – wskazał Sośnierz.

REKLAMA