
To przekracza w tej kampanii granice dobrego smaku – pisze Radosław Piwowarczyk, redaktor Najwyższego Czasu!, który jest zniesmaczony tym, jak w czasie kampanii wyborczej politycy Konfederacji traktują Janusza Korwin-Mikkego.
Najpierw lider Ruchu Narodowego i współprzewodniczący Konfederacji dość specyficznie odpowiedział na pytanie dotyczące Janusz Korwin-Mikkego, które zadała mu Monika Olejnik w studiu TVN24.
Olejnik spytała narodowca, czy „wie, dlaczego [Korwin-Mikke] tak bredzi”. Poseł nie próbował tłumaczyć lub bronić założyciela Najwyższego Czasu! i współzałożyciela Konfederacji, tylko odpowiedział: „Wiem”.
— Ja wiem. Ja pytałem o to — przyznał Bosak w odpowiedzi. — Wie pan, dlaczego tak bredzi? — dopytywała dziennikarka. — Wiem — powtórzył poseł. — Powiedział, że lubi być kontrowersyjny — wyjaśnił Bosak.
Następnie Przemysław Wipler będąc goście w programie Gość Radia ZET dostał pytanie, czy Janusz Korwin-Mikke nadal jest jego idolem.
Wipler, który niedawno powrócił do polityki i od jakiegoś czasu jest jedną z najbardziej medialnych twarzy Nowej Nadziei stwierdził, że „nie”.
To przelało czarę goryczy. Radosław Piwowarczyk, redaktor i wydawca związany z Najwyższym Czasem!, stwierdził, że zachowanie polityków Konfederacji wobec nestora polskiej prawicy wolnościowej jest niesmaczne.
„Odcinanie się osób z Konfederacji od Korwin-Mikkego, wysyłanie go na emeryturę albo potwierdzanie, że bredzi, przekracza w tej kampanii granice dobrego smaku” – napisał dziennikarz w swoich mediach społecznościowych.
Odcinanie się osób z Konfederacji od Korwin-Mikkego, wysyłanie go na emeryturę albo potwierdzanie, że bredzi, przekracza w tej kampanii granice dobrego smaku. https://t.co/m7JqgNYYN6
— Radosław Piwowarczyk (@R_Piwowarczyk) October 4, 2023