
Atak drona na szkołę wojskową w syryjskim Homs spowodował śmierć co najmniej 7 osób, a kilkadziesiąt odniosło rany. W czwartek w akademii wojskowej odbywało się uroczyste zakończenie kursu – poinformował portal I24, powołując się na syryjską telewizję państwową.
W uroczystości mieli brać udział dowódcy armii i obrony cywilnej, ale – twierdzi agencja AFP – opuścili szkołę na kilkanaście minut przed atakiem.
Wśród rannych znajdują się członkowie rodzin absolwentów. Portal I-24 podał, że ofiar było znacznie więcej (kilkadziesiąt ofiar śmiertelnych, dwukrotnie więcej rannych), jednak informacje te nie zostały dotychczas potwierdzone przez inne źródła. Na zdjęciach z uroczystości sprzed ataku drona widać ludzi ciasno stłoczonych na szkolnym boisku.
„Kontynuując swoje zbrodnicze podejście i uporczywie przelewając syryjską krew, uzbrojone organizacje terrorystyczne, wspierane przez znane międzynarodowe siły, zaatakowały dziś po południu ceremonię ukończenia szkoły wojskowej przez studentów oficerów w Homs” – potwierdziło w oświadczeniu syryjskie Dowództwo Generalne.
„Terroryści przeprowadzili ataki z użyciem amunicji wybuchowej natychmiast po zakończeniu ceremonii, co spowodowało tragiczną utratę życia wielu osób, w tym cywilów i personelu wojskowego”.
Armia zapowiedziała zdecydowaną reakcję na „tchórzliwy, bezprecedensowy atak terrorystyczny” – poinformowała agencja AFP.
Nikt nie przyjął odpowiedzialności za atak. Grupy dżihadystów kontrolujące część terytorium Syrii czasami używają uzbrojonych dronów.
Konflikt w Syrii, który rozpoczął się w 2011 r. protestami przeciwko prezydentowi Baszarowi el-Asadadowi, pochłonął ponad pół miliona ofiar i doprowadził do podziału kraju.
(PAP)