Zemsta za lata rządów Pinocheta?

Pożary w Chile. / foto: screen Twitter (kolaż)
REKLAMA

Lewica nigdy nie zapomina i nie odpuszcza. Dobrym przykładem jest tu historia Hiszpanii i Chile, krajów, które przed rządami komunistów uchroniły wojskowe rządy generałów Franco i Pinocheta. Kiedy lewica doszła w tych krajach do władzy, szybko złamała jakiekolwiek „społeczne pojednanie” i poszukała zemsty (odwrotnie, niż w krajach postkomunistycznych, gdzie rozmaite „okrągłe stoły” mają swoje skutki do dzisiaj).

W Hiszpanii lewicowy rząd nie tylko usuwał wszystkie pomniki, ale odważył się nawet gen. Francisco Franco wykopać z grobu. Podobnie działo się w Chile z usuwaniem pamięci o gen. Pinochecie i tworzeniu wokół jego postaci wyłącznie czarnej legendy.

REKLAMA

Skutki są opłakane. Z Chile właśnie donoszą podpaleniach kolejnych kościołów w tym kraju. Lewaccy aktywiści podpalili kaplicę św. Alberta Hurtado w archidiecezji Concepción i kościół św. Józefa w diecezji Linares. Ta pierwsza spłonęła doszczętnie.

Biuro archidiecezji przekazało, że ​​biskup pomocniczy i proboszcz „natychmiast przybyli na miejsce zdarzenia, aby towarzyszyć wspólnocie w tym trudnym momencie i zachęcali ją, aby utrzymywała żywą nadzieję, nie poddawała się i zachowała wiarę, unosząc się ponad ból, jaki niesie ze sobą spalenie infrastruktury”. W kaplicy znaleziono butelkę z łatwopalnym płynem.

Do drugiego aktu agresji doszło w kościele św. Józefa w diecezji Linares, w którym, jak podała diecezja, ogień „zniszczył część ołtarza, krzesła w prezbiterium oraz niektóre przedmioty używane podczas kultu”. W związku z podpaleniem świątyni lokalny biskup, Tomislav Koljatic, wyraził „głęboki ból”.

 

Źródło: catholicnewsagency.com/ PCH24

REKLAMA