
Organizatorzy szczytu G-20 wykazali się poczuciem czarnego humoru. Na szczycie G-20 wyznaczyli rosyjskiemu prezydentowi Władimirowi Putinowi miejsce obok saudyjskiego księcia Mohammeda Bin Salmana, prawdopodobnie po to, by mogli wymienić się doświadczeniami w skutecznym usuwaniu swoich politycznych przeciwników.
Zarówno Putin jak i Mohammed Bin Salman są oskarżani przez międzynarodową społeczność o zlecanie morderstw swoich politycznych przeciwników na terytoriach obcych krajów. Wystarczy przypomnieć łączoną z Putinem sprawę Litwinienki lub ostatnią próbę otrucia Siergieja Skripala w Salisbury, czy goszczącą wciąż na czołówkach gazet sprawę zamordowania Jamala Khashoggiego w tureckim konsulacie, które według amerykańskiego wywiadu miał zlecić saudyjski książę.
Sądząc z tego jak obaj przywódcy powitali się na szczycie G-20, nie mają raczej nic przeciwko temu, by siedzieć obok siebie.
WATCH: President Putin and Mohammed Bin Salman shake hands and laugh before sitting next to each other at the G-20 summit https://t.co/ARRKebhfR5 pic.twitter.com/UnwufgeGGX
— CBS News (@CBSNews) November 30, 2018
Szczyt grupy G-20 odbywa się w stolicy Argentyny, Buenos Aires, w piątek i sobotę. Spotykają się na nim przedstawiciele 20 najbardziej uprzemysłowionych krajów na świecie.