Krystyna Pawłowicz ostro zaatakował „myszkę agresorkę”, która, gdy tylko statek Nowoczesna zaczął tonąć, uciekła. Posłanka PiS-u zadaje pytanie, czy u podstaw rozbicia klubu .Nowoczesnej nie stoi własnie strach Kamili Gasiuk-Pihowicz o losy swojego męża?
Oto jak całą sprawę rozpadu Nowoczesnej widzi Krystyna Pawłowicz. Swoimi przemyśleniami podzieliła się na Twitterze. Pisownia oryginalna.
„Za długi Komit. Wyborcz. partii odpowiada OSOBIŚCIE w pierwsz. kolejności pełnomocnik fin. Komitetu – art.130 Kod. Wyb.W .N był nim mąż pani Gasiuk-Pihowicz – Michał. Pani Kamila z biorącym miejscem na liście PO do UE uratuje swoje życie …Taki handel…” – napisała poseł Krystyna Pawłowicz.
Za długi Komit.Wyborcz. partii odpowiada OSOBIŚCIE w pierwsz.kolejności pełnomocnik fin. Komitetu – art.130 Kod. Wyb.
W .N był nim mąż pani Gasiuk-Pihowicz – Michał
Pani Kamila z biorącym miejscem na liście PO do UE uratuje swoje życie …Taki handel…— Krystyna Pawłowicz (@KrystPawlowicz) December 6, 2018
Do dyskusji włączył się popularny Twitteowiec Pikuś, stwierdzając, że „Myszka Agresorka” zabezpieczyła swoje pieniądze.
„Pani Gasiuk Pihowicz sprawę już rozwiązała. wzięła z mężem rozdzielność majątkową. I pomyśleć, że miałaby wziąć odpowiedzialność za Polskę.”
Pani Gasiuk Pihowicz sprawę już rozwiązała. wzięła z mężem rozdzielność majątkową.
I pomyśleć, że miałaby wziąć odpowiedzialność za Polskę. pic.twitter.com/JgixNCoo0J— PikuśPOL ?? (@pikus_pol) 6 grudnia 2018
Przypomnijmy, że problemy finansowe Nowoczesnej nie są niczym nowym. W 2016 roku Sąd Najwyższy zdecydował, że partia straci państwowe pieniądze.
Wcześniej Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie finansowe Nowoczesnej z wyborów parlamentarnych w 2015 r., w wyniku czego partia straciła państwowe subwencje, przysługujące partiom znajdującym się w Sejmie.
Podstawą do odrzucenia sprawozdania finansowego było m.in. przelanie blisko 2 mln zł (1 mln 971,5 tys. zł) bezpośrednio z rachunku bieżącego partii na rachunek komitetu wyborczego utworzonego w wyborach parlamentarnych w 2015 r.
Czyżby ucieczka z Nowoczesnej Pani Gasiuk-Pihowicz to efekt obawy o męża? Czyżby posłanka liczyła, że za zdradę swego klubu dostanie miejsce an liści do europarlamentu i zapewni sobie spore dochody?
Źródło: Twitter/ PAP