
W szkockim parlamencie trwa zażarta walka posłów z tradycją i licytacja kto jest bardziej postępowy. Tym razem ofiarą padł słynny „gingerbread man” czyli piernikowy ludzik.
W kawiarni szkockim parlamencie nie można będzie już zamówić piernikowego ludzika. W ramach walki z seksizmem zakazano używania nazwy „gingerbread man”. Ma ona być zastąpiona przez „gingerbread person”, bo poprzednia była obraźliwa dla części kobiet.
Zmiana ma zapobiegać między innymi … napastowaniu seksualnemu w szkockim parlamencie. Bezpośrednią przyczyną była anonimowa ankieta przeprowadzona pośród pracownic szkockiego parlamentu. Około 30 procent kobiet twierdziło, że doświadczyło molestowania seksualnego w trakcie pracy.
Przedstawicielka szkockich konserwatystów zajmująca się sprawami równościowymi, Annie Wells, zwróciła uwagę, że parlamentarzyści powinni się skupić na bardziej poważnych kwestiach, niż zastanawianie się nad nazwą ciasteczek. Oceniła też, że jest to całkowicie bezcelowy gest, który po prostu trywializuje prawdziwe problemy równości płci.
Rzecznik szkockiego parlamentu odmówił komentarza dotyczącego zmiany nazwy. Powiedział tylko, iż ciasteczka „gingerbread person” są pyszne i zostały w całości wyprzedane z parlamentarnej kawiarni.
Zobacz jak przygotować tradycyjnego piernikowego ludzika
Źródło: „Daily Mail”