
Maskara w USA. Siedem osób zginęło, a co najmniej osiem zostało rannych w wypadku drogowym. do którego doszło na autostradzie na Florydzie – podała w piątek agencja AP. W zderzeniu uczestniczyły dwie ciężarówki oraz dwa samochody osobowe.
Wypadek miał miejsce w czwartek na międzystanowej autostradzie I-75 w pobliżu miasta Gainesville w północnej części stanu. Wskutek zderzenia doszło do potężnego pożaru, który był podsycany wyciekiem około 50 galonów (189 litrów) ropy naftowej.
Jak podały władze, pięć osób, które zginęły, jechało jednym z samochodów osobowych, a szósta ofiara śmiertelna to kierowca jednej z ciężarówek. Nie wiadomo, czy zginęli oni wskutek zderzenia czy pożaru. Na razie nie wiadomo też, kim jest siódmy zabity. Bilans ofiar może nie być ostateczny, bo część rannych jest w stanie krytycznym.
Władze poinformowały, że w śledztwie traktują wypadek jako zabójstwo, choć nie wyjaśniły powodu, dla którego podjęły taką decyzję.
To najpoważniejszy wypadek na tym odcinku autostrady I-75 od stycznia 2012 r., kiedy w karambolu spowodowanym gęstą mgłą i dymem zginęło 11 osób. Władze były wówczas krytykowane za to, że przy pogarszających się warunkach nie zamknęły drogi.
Oil truck crash kills seven in #Florida pic.twitter.com/AD06gvlIdB
— CGTN (@CGTNOfficial) January 4, 2019
Video shows cars turning around on Interstate 75 in Florida to avoid fiery crash that authorities say has left at least six people dead and others critically injured. https://t.co/GneoYTJAKf pic.twitter.com/yO6sbNEpc6
— ABC News (@ABC) January 3, 2019
Źródło: PAP/ Twitter