
W Arizonie trwa proces kobiety, która owładnięta żądzą zemsty za odrzucenie jej amorów w ciągu zaledwie 10 miesięcy wysłała pewnemu mężczyźnie 159 tysięcy wiadomości z pogróżkami.
Jacqueline Ades poznała swą ofiarę na serwisie randkowym dla milionerów. Na portalu zapewniona ją, że pozna mężczyznę, który zarabia ponad 500 tysięcy dolarów.
Tak też się stało.
Ades zaczęła flirtować z bogatym mężczyzną, właścicielem firmy sprzedającej produkty do spa i salonów kosmetycznych. Po kilku chatach para spotkała się w świecie realny. Po raz pierwszy i ostatni. Mężczyzna oświadczył jej, że nie chce się więcej z nią widywać.
Po randce kobieta wpadła w prawdziwą obsesje na punkcie mężczyzny, który odrzucił jej zaloty. Zaczęła mu słać masowo teksty z pogróżkami. Po jej aresztowaniu policja stwierdziła, że było ich 65 tysięcy. W ciągu zaledwie 10 miesięcy. Potem doliczono się aż 159 tysięcy. To ponad 500 dziennie.
„Zrobię sushi z twoich nerek, a kości ręki posłużą mi za pałeczki” – pisała Ades. Trzeba przyznać, że kobieta ma wyobraźnię: „Twoją twarz naciągnę na czubek twej czaszki, na ręce i stopy” – posłała kolejną wiadomość.
Mężczyzna złożył doniesienie na policję po tym jak zauważył ja siedzącą w samochodzie przed jego domem. Kobietę aresztowano jednak dopiero po tym jak włamała się do domu mężczyzny. Nie było go wtedy w domu, ale zauważył ją dzięki zainstalowanym kamerom monitorującym dom.
Kiedy policja przyjechała do domu mężczyzny zastała kobietę biorącą sobie w wannie kąpiel. W czasie aresztowania twierdziła, że tu mieszka. Potem zeznała, że chciała wykapać się we krwi mężczyzny.
Ades zwolniono z aresztu. Miała się stawić w sądzie na przesłuchania. Nie stawiła się, a zamiast tego zaczęła pokazywać się w firmie mężczyzny i przedstawiać jako jego żona. Wtedy aresztowano ja ponownie. W lutym ma usłyszeć wyrok. Została oskarżona o 6 przestępstw w tym włamanie, nękanie i groźby.