Szokująca śmierć prezydenta Gdańska. Jak doszło do ataku na Pawła Adamowicza?

Paweł Adamowicz. / Foto: PAP
Paweł Adamowicz. / Foto: PAP
REKLAMA

Wczoraj podczas 27. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Gdańsku na scenę wtargnął nożownik i dźgnął prezydenta miasta Pawła Adamowicza. 27-letni Stefan W. użył plakietki z napisem „Media”, aby uśpić czujność ochrony. Paweł Adamowicz zmarł dziś w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku.

Do zdarzenia doszło około godz. 20.00, podczas odliczania do „Światełka do nieba”. Impreza nie była zgłoszona, jako impreza masowa.

REKLAMA

Impreza finałowa WOŚP w Gdańsku, podczas której został raniony prezydent miasta, nie została zgłoszona jako impreza masowa. W takim przypadku środki bezpieczeństwa byłyby zaostrzone – poinformował w poniedziałek rzecznik KGP mł. insp. Mariusz Ciarka.

Organizator do obsługi imprezy wynajął firmę ochroniarską. Świadkowie mówią, że po wtargnięciu napastnika na scenę, nikt nie zareagował. Nikt nie zdawał sobie sprawy z tego, co właśnie się dzieje.

Myśmy myśleli, że to jakiś przerywnik, przed występem następnego zespołu. Mnie się wydawało, że ten człowiek śpiewa. Dopiero po jakimś czasie zobaczyliśmy nóż – mówiła kobieta, która stała pod sceną.

Napastnik zdążył później jeszcze przejąć mikrofon i powiedzieć parę słów.

Halo, halo. Nazywam się Stefan (Miłosz?), siedziałem niewinnie w więzieniu, Platforma Obywatelska mnie torturowała, dlatego właśnie zginął Adamowicz – krzyczał ze sceny.

Prezydent Gdańska został przewieziony do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego. Tam przeszedł pięciogodzinną operację. Przetoczono mu 41 jednostek krwi.

Doktor Tomasz Stefaniak podczas konferencji prasowej poinformował dziś po godz. 14.40 o śmierci 53-letniego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.

W związku z tymi wydarzeniami Jerzy Owsiak złożył rezygnację z funkcji prezesa fundacji WOŚP.

Źródło: nczas.com

REKLAMA