
Wstępne wyniki sekcji zwłok Pawła Adamowicza wykazały, że bezpośrednią przyczyną śmierci prezydenta Gdańska był wstrząs krwotoczny. 27-letni Stefan W. zadał kilka ciosów kilkunastocentymetrowym nożem. Opis obrażeń jest wstrząsający.
O wstępnych wynikach sekcji zwłok zmarłego w poniedziałek Adamowicza poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk.
– Bezpośrednią przyczyną zgonu był wstrząs krwotoczny najprawdopodobniej współistniejący z niewydolnością wielonarządową będącą następstwem krwotoku wewnętrznego z uszkodzonych narządów wewnętrznych – powiedziała Wawryniuk.
Wyjaśniła, że na ciele prezydenta znaleziono głęboką ranę w klatce piersiowej – w okolicy serca, oraz dwie – również głębokie, rany w obrębie jamy brzusznej. Jak zaznaczyła, wszystkie rany zostały zadane nożem „z dużą siłą”.
Rzecznik poinformowała ponadto, że w trakcie sekcji znaleziono też dwie kolejne rany nadgarstka lewej ręki – były to rany na przestrzał, najprawdopodobniej miały one charakter obronny.
Wawryniuk podkreśliła, że podawane przez nią informacje są oparte na wstępnych wynikach sekcji zwłok, a jednoznaczna opinia zawierająca m.in. opis mechanizmu śmierci, zostanie dopiero sporządzona. Rzecznik zaznaczyła, że można się jej spodziewać „po zakończeniu badań histopatologicznych wycinków tkanek pobranych w trakcie sekcji” i „po zapoznaniu się przez biegłych z dokumentacją medyczną, która była sporządzona w trakcie hospitalizacji”.
Sekcję zwłok przeprowadzono we wtorek w gdańskim Zakładzie Medycyny Sądowej.
13 stycznia, podczas 27. Finału WOŚP w Gdańsku na scenę wtargnął 27-letni Stefan W. i kilkukrotnie ugodził nożem prezydenta Adamowicza. Jeszcze w nocy polityk przeszedł pięciogodzinną operację, podczas której przetoczono mu ponad 20 litrów krwi. Po jej zakończeniu lekarze z gdańskiego Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego informowali, że urazy, jakich doznał samorządowiec „były bardzo ciężkie”, wyjaśniali, że doznał on poważnej rany serca, rany przepony i ran narządów wewnątrz jamy brzusznej”. W poniedziałek krótko przed godz. 15 Centrum poinformowało, że prezydent Adamowicz zmarł. Pogrzeb zaplanowano na sobotę.
W poniedziałek gdański sąd przychylił się do wniosku prokuratury i zdecydował o tymczasowym aresztowaniu 27-letniego Stefana W. – sprawcy śmiertelnego ataku na prezydenta Gdańska. Wcześniej mężczyźnie postawiono zarzut zabójstwa z motywacji zasługującej na szczególne potępienie. Czyn ten zagrożony jest karą co najmniej 12 lat więzienia, 25 lat pozbawienia wolności, a nawet dożywocia. Stefan W. nie przyznał się do jego popełnienia.
Źródła: PAP/nczas.com