Wielomski: Pokolenie „Teraz K**** My”

REKLAMA

Często słyszymy, że od 1989 roku Polską rządzą „łże-elity”. Trudno byłoby z tym poglądem polemizować i trudno chcieć, aby ta wychowana w PRL i żyjąca nadal PRL-em elita nadal nami rządziła. „Historia jest cmentarzyskiem elit”, rzecze Willfred Pareto i chętnie pochowamy „łże-elitę” z Unii Wolności na jakimś bezwyznaniowym, komunalnym cmentarzu. Rzecz tylko w tym, żeby obok nagrobka „łże-elity” czas zbudować nagrobek „łże-prawicy”.

Około roku 1990 ruch „Solidarność” podzielił się na dwa obozy, które w różnych mutacjach nadal istnieją, a których symbolami są UW i AW„S”. Jarosław Kaczyński pierwszy z tych obozów raczył nazwać „łże-elitą” i wysłać na śmietnik historii. Ja wzywam, aby podobny los spotkał „łże-prawicę”. O kim tu myślę? Mowa o generacji polskich polityków, która po 1989 roku wygrzebała się spod styropianu i opanowała „prawą” część polskiej polityki. Najpierw skupiała się przy Lechu Wałęsie, potem w AW”S”, a dziś w PiS. To grupa, pokolenie, które zaprowadziło AW”S” do politycznej katastrofy, a dziś dokładnie w tym samym kierunku prowadzi PiS i zapewne zaprowadzi do podobnej katastrofy każdą inną formację polityczną, której będzie przewodzić i którą będzie tworzyć. To pokolenie, którego dewizą jest słynna formuła: TKM (Teraz Kurwa My).

REKLAMA

Nie twierdzę, że pokolenie TKM to złodzieje. Nie twierdzę, że pokolenie TKM to oszuści. Nie twierdzę, że pokolenie TKM to aferzyści. Spróbujmy jednak przypomnieć sobie chociaż jedną poważną reformę państwa, którą pokolenie to skutecznie i udanie przeprowadziło. Co mówię? Spróbujmy sobie wyobrazić, że grupa ta stworzyła jakąkolwiek alternatywę dla „łże-elity” i państwa Unii Wolności. Problem „łże-prawicy” tkwi w tym, że ci ludzie po prostu niczego nie potrafią, niczego nie umieją, niczego nie rozumieją. Mentalnie są radykalnymi antykomunistami, w rzeczywistości są socjalistami i etatystami. Zwalczając „postkomunizm”, są najczystszym tworem mentalności socjalizmu. Czy znamy jakąkolwiek alternatywę dla socjalizmu w wydaniu tego środowiska? Wydaje im się, że socjalizm jest dobrym ustrojem, wystarczy tylko dokonać w nim wymiany elity, zastępując „postkomunistów”, „agentów” i „ludzi z układu” z świecącymi, patriotycznymi cechami działaczami własnej partii.

Pokolenie ze styropianu było dla Polski bardzo zasłużone w latach 80., ale umie jedynie być w opozycji. Nie stworzyło samo jakiejkolwiek alternatywnej koncepcji, która miałaby cokolwiek wspólnego z prawicą. Oni nie są złodziejami i aferzystami; oni są mentalnymi socjalistami. To ludzie, którzy z socjalizmu – mówiąc znaną formułą Chateaubrianda – „niczego nie zrozumieli i niczego się nie nauczyli”. Jedno można pokoleniu TKM przyznać. Po każdej klęsce dokonują genialnego przetasowania personalnego, odsuwają na margines skompromitowanych liderów i odtwarzają się w nowej kombinacji personalnej pod nowymi nazwami. Ale czas po przegranych wyborach nie jest wykorzystywany na naukę o polityce i ekonomii. Można by siedząc w opozycji skończyć studia i coś poczytać. Tego nie robią, tylko czekają na kolejne wybory, a potem znów się przetasowują.

Póki polska prawica nie pozbędzie się tego straszliwego pokolenia TKM (Teraz Kurwa My!) ze styropianu, póty nie będzie w Polsce normalnej prawicy i wszystkie sny o IV Rzeczypospolitej można tylko pomiędzy bajki włożyć.

(źródło: NCZ! 2006; publikujemy w ramach cyklu tekstów archiwalnych, które nie poddały się upływowi czasu i prezentują “ostre”, często kontrowersyjne poglądy naszych Autorów)

REKLAMA