
10 tys. manifestantów udzielających poparcia rządowi na ulicach Paryża („czerwone apaszki”) nie zmieniło postrzegania władzy wśród większości społeczeństwa. Zdaje się, że nawet lansowane w czasie tej demonstracji hasło „żółte kamizelki weźcie się do roboty!” mogło zostać zrozumiane opacznie, bo przecież najważniejsza dla tego ruchu „robota” to doprowadzenie do dymisji Emmanuela Macrona.
Francuski prezydent nadal „dialoguje”, ale jego akcja spotyka się z coraz mniejszą przychylnością społeczną. Wskazuje na to także najnowszy sondaż IFOP. Około 66% ankietowanych uważa, że Macron nie zmienił swojej polityki od momentu wybuchu francuskich protestów. Przeciwnego zdania jest 34%.
W ankiecie zapytano o braki w polityce Macrona. 80% nie podoba się sama maniera jego dialogu, 78% jego polityka gospodarcza i społeczna, 73% krytykuje też styl sprawowania urzędu. Ten ostatni wynik jest o tyle ciekawy, że taką krytykę podziela też aż blisko połowa (48%) zadeklarowanych zwolenników obecnego prezydenta. Mszczą się tu zapewne hip-hopowe noce z roznegliżowanymi muzykami w Eliseé, czy obściskiwanie się z młodymi czarnoskórymi przestępcami na Martynice.

EPA/ELIOT BLONDET / POOL
Dostawca: PAP/EPA.