
Zarząd Wrocławskiego Parku Wodnego S.A. stoi niezachwianie i po rycersku na straży czci kobiet odwiedzających Aquapark. Nie na całym swoim terenie i nie codziennie, ale stoi. Chodzi konkretnie o część saunarium niedostępną dla mężczyzn na co dzień i zamknięcie przed nimi wszystkich saun w każdy wtorek.
Aquapark nie prowadzi jednocześnie żadnej sauny tylko dla mężczyzn, ani nie ustanowił któregoś dnia tygodnia dniem, w którym kobiety nie są do saunarium wpuszczane. Najwyraźniej Zarząd zdał sobie chyba sprawę, że taka część parku, czy takie dni w nim świeciłyby pustkami, i to w najlepszym razie.
Jak podaje serwis Gazetawrocławska.pl, Rzecznik Praw Obywatelskich na początku ubiegłego roku skierował sprawę wrocławskiego Aquaparku do Miejskiego Rzecznika Konkurencji i Konsumentów, by ten zbadał sprawę dyskryminowania mężczyzn przez centrum rozrywki. Rzecznik uznał, że nie znajduje się to w jego kompetencjach i skierował sprawę do UOKiK.
We Wrocławskim Parku Wodnym 100% udziałów należy do Rady Miasta Wrocławia. Władze te od lat prezentują się jako awangarda postępu i europejskości w Polsce. Widać jednak, że kontrolowany przez nich przybytek rekreacyjny całkiem się już w tym wszystkim pogubił.