
Mimo złożenia podpisów poparcia wymaganych do startu w wyborach, wciąż brakuje informacji na temat formalnej akceptacji dla kandydatów. Jak ustaliliśmy, PKW wciąż nie ma informacji od komisji miejskiej, która sprawdza zgodność z wymogami formalnymi złożonych podpisów. Grzegorz Braun podkreślił w rozmowie z naszym portalem, że komisja uznała fakt złożenia podpisów, choć jest pewne „ale”.
Grzegorz Braun potwierdził, że komisja miejska po doliczeniu się ponad 3 tys. kart nie kontynuowała liczenia.
– Komisja zakomunikowała nam, że ten warunek złożenia podpisów został uznany – powiedział portalowi nczas.com Grzegorz Braun. Zastrzegł jednak, że formalnie start nie jest jeszcze pewny.
– Formalnie czekamy na dokument, który wyda nam komisja wyborcza. Natomiast wczoraj ten fakt, podany przez prawo żeśmy spełnili i został uznany – zaznaczył Braun.
Zapytany o to, czy nie ma robionych żadnych problemów, powiedział, że „zobaczymy”.
– To jest taki świat, że zawsze jakiś sędzia może dokonać jakichś wynalazków. W związku z tym lepiej pytać o to nie mnie, ale komisarzy wyborczych, sędziów Sądu Najwyższego i Państwową Komisję Wyborczą, co oni wymyślą – podkreślił kandydat na prezydenta Gdańska.
Z kolei w Delegaturze Krajowego Biura Wyborczego w Gdańsku poinformowano nas, że nie otrzymano jeszcze żadnych informacji z komisji wyborczej w Gdańsku. – Komisarz i biuro komisarza jeszcze żadnej dokumentacji z miejskiej komisji jeszcze nie otrzymała – poinformowano.
Z kolei miejska komisja w Gdańsku nie odbiera od nas telefonu. Czy rzeczywiście tyle czasu powinno zajmować sprawdzanie podpisów poparcia? Czy dzieje się coś, o czym nie wiemy?
Źródło: nczas.com