
Nie ustają spekulacje w sprawie śmierci Jana Kulczyka. Jeden z najbardziej znanych Polaków zmarł w 2015 roku, ciągle są jednak tacy, którzy nie wierzą w śmierć miliardera. Miał on być już widziany na Cyprze, w Egipcie czy Francji. Internauci zwracają też uwagę na szczegóły przemówienia córki Kulczyka na pogrzebie ojca.
Polski miliarder zmarł pod koniec lipca 2015 roku w szpitalu Wiedniu po rutynowym zabiegu. Tymczasem nie ustają spekulacje, iż tak naprawdę śmierć była sfingowana. ABW wciąż sprawdza doniesienia dotyczące tego, iż Jan Kulczyk żyje i ukrywa się. W bardzo podobnej sprawie skompromitowały się ukraińskie służby.
Polskie służby chcą za wszelką cenę uniknąć międzynarodowej kompromitacji jaka była udziałem Ukraińców. Tak jak Kulczyka w 2015 roku pochowano ukraińskiego miliardera Dymitra Malinowskiego. Z dochodzeń nie zrezygnował Europol. Pod koniec 2018 roku Malinowski został aresztowany we Francji, jak się okazało ukrywał się na zamku Chateau de la Rochepot w Burgundii.
W sprawie śmierci Jana Kulczyka pojawia się cała masa tajemniczych doniesień. Miliarder miał być widziany przy przystani z luksusowymi jachtami w Egipcie. W styczniu do naszej redakcji napłynął list informujący o tym, że Jan Kulczyk miał być widziany w Egipcie w 2018 roku, a na potwierdzenie tego jego autor przesyła zdjęcia.
Czytaj więcej: „Jan Kulczyk żyje w Egipcie!” Miał być widziany przy przystani z luksusowymi jachtami [FOTO]
Kolejne doniesienia związane ze zmarłym miliarderem dotyczyły jego pobytu we Francji, gdzie rodzina Kulczyków ma swoją posiadłość. Według doniesień użytkownika Twittera o nicku „The Saint”, który śledzi tę sprawę, Kulczyk ukrywa się w swojej posiadłości Chateau de Madrid nieopodal Niecei.
Czytaj więcej: Czy Jan Kulczyk ukrywa się we Francji? Odnaleziono tam już jednego „zmarłego” miliardera [FOTO]
Inni internauci sugerowali natomiast, że rzekomo nie istnieje akt zgonu Jana Kulczyka. P. Edyta Sieczkowska twierdzi, że ma informacje ze szpitala w Wiedniu i takiego aktu zgonu nie ma. – W szpitalu w Wiedniu nie ma aktu zgonu Kulczyka! – napisała na FB.
Teorie o tym, że Jan Kulczyk żyje, podobnie jak miało to miejsce w przypadku wspomnianego ukraińskiego miliardera, są bardzo popularne wśród polskich twitterowiczów. Kolejny z nich w odpowiedzi na doniesienia o braku aktu zgonu Jana Kulczyka zwraca uwagę na przemówienie córki miliardera podczas jego pogrzebu.
– Wystarczyło przemyśleć słowa jego córki na pogrzebie, żeby się domyślić, iż doktor Jan kopytami w kalendarz nie strzelił – twierdzi na Twitterze „Biały Rycerz”. Nie dodaje jednak, o co konkretnie chodzi. A co takiego mówiła podczas pogrzebu ojca jego córka Dominika?
Wystarczyło przemyśleć słowa jego córki na pogrzebie, żeby się domyślić, iż doktor Jan kopytami w kalendarz nie strzelił😉❗
— Areondight®🇵🇱🏋 (@KnightNordsson) February 4, 2019
– Nie płaczcie. Nie ma mnie tu, nie płaczcie. Tu mnie nie ma. Zszedłem ze sceny niepokonany. Bo przecież największą klęską jest nie wyciągać wniosków ze zwycięstw. A geniusz nie polega na tym, że wie się więcej, tylko że wie się wcześniej (…) Nie płaczcie nad moją trumną. Nie płaczcie, tu mnie nie ma – mówiła Dominika Kulczyk.
– Nie płaczcie nad moją trumną. Nie płaczcie. Tu mnie nie ma. I uwierzcie mi potrzeba wierzyć bez końca. I kochać bezwarunkowo, bo miłość jest potężniejsza niż śmierć – Twoja, nasza – dodawała córka zmarłego w wyniku powikłań pooperacyjnych miliardera.
Powyższe informacje oraz komentarze zostały przekazane w postach na Facebooku oraz Twitterze. Informacje zawarte przez użytkowników mediów społecznościowych w postach oraz komentarzach nie odzwierciedlają stanowiska redakcji.